W boku, na tym samym piętrze co ja, od chyba zawsze mieszkała taka urocza dziewczyna. Miała na imię Oliwia, od dwóch lat była samotną matką, która pracuje po 12 godzin dziennie jako pielęgniarka. Zawsze wracała do domu wyczerpana po zmianie.
Parę razy próbowałem ją zagadać, ale chyba zawsze była po prostu zbyt zmęczona na jakiekolwiek interakcje społeczne, dlatego nie chciała raczej wyskoczyć gdzieś ze mną. Starałem się jej jasno zaznaczyć, że liczę na randkę z nią. Tylko jedną, a co potem – zobaczymy. Ona zaś oparła wówczas, że bycie samotną matką nie zostawia miejsca na randkowanie czy przelotną relację.
Próbowałem tak przez jakieś dwa miesiące. Pewnego razu, wracając autem z pracy, zauważyłem ją pod sklepem, kilka bloków obok. Starała się przeczekać pod daszkiem potężną ulewę, która właśnie przechodziła przez Kraków. Chciałem ją podwieźć. Gdy weszła, to od razu, niemal płacząc, powiedziała, że jej auto się zepsuło, a przez ten cały deszcz nie była w stanie odebrać dziecka od rodziców. Była bardzo zmartwiona całą sytuacją. Stresowała się nią, a fakt, że następnego dnia nie miała pracy, nic nie zmieniał.
Powiedziałem Oliwii, żeby zadzwoniła do rodziców, wytłumaczyła sytuację i poprosiła, aby zatrzymali jej córeczkę na noc. Nie zrobiła tego wcześniej; czasem, w nerwach, człowiek zapomina najprostszych rzeczy. Gdy powiedziałem jej, że będzie miała pierwszy wolny wieczór od dwóch lat, spodobał się jej ten pomysł. Zadzwoniła, powiedziała, że pojawi się po córkę jutro w południe. Dla mnie była to świetna wiadomość.
Gdy dotarliśmy na miejsce, podziękowała mi za pomoc i już chciała się żegnać ze mną. Ja z kolei należę do odważnych osób i wiem, że szanse nie spadają z nieba, a nawet jeśli pojawia się okazja, to trzeba ją wykorzystać. Zaproponowałem, że przyjdę do niej i ona się zrelaksuje, a ja coś ugotuję na kolację. Powiedziałem, że po całym dniu jak ten, musi być niezwykle spięta i zestresowana, dlatego jeśli tylko będzie miała ochotę, to będę mógł ją wymasować. Oliwia się nieco zaczerwieniła i uśmiechnęła, a skinieniem głowy zaprosiła mnie do środka.
W lodówce miała jakieś podstawowe rzeczy z wczoraj, więc udało mi się wyczarować z tego nienajgorszą kolację. Gdy widziałem, jak odpoczywa, a później je ze smakiem to, co przyrządziłem, czułem miks radości i dumy. Potem nieśmiało zapytała:
– Czy ta propozycja masażu jest wciąż aktualna?
Poszliśmy na kanapę, gdzie powoli zacząłem dotykać jej plecy i kark. Po chwili zaproponowałem, aby zdjęła koszulkę. Dla mnie korzyścią było to, że odsłoni więcej pięknego ciała. Dla niej zaś, że będę mógł wetrzeć w nią olejki relaksujące. Uznaliśmy, że najwygodniej będzie to zrobić w jej łóżku. Tam się udaliśmy.
Położyła się na brzuchu, a ja, mając dłonie tłuste od olejków, masowałem jej nagie łopatki, kark i ramiona. Po chwili zjechałem w dół i zająłem się dolną częścią pleców Oliwki. Czułem to, jak stopniowo, pod naciskiem moich rąk, jej ciało się rozluźnia.
– Co powiesz na piknik, jutro rano? Pasowałoby Ci? Załatwię zakupy i wszystko przygotuję, a Ty tylko musiałabyś się zebrać – powiedziałem do niej, masując ją wciąż.
– Och, czemu wcześniej tego nie zrobiliśmy. Jeśli to ta randka, to nie byłam na lepszej od naprawdę dawna – powiedziała ze spokojnym uśmiechem na ustach.
– Wiesz, musisz po prostu odnaleźć jakiś balans w życiu, aby znalazło się tam coś więcej niż obowiązki. Zawsze chciałem Ci w tym pomóc.
Masowałem boki jej dolnej części pleców, gdy nagle z jej ust padło:
– Zdjąłbyś moje spodnie?
Oczywiście zgodziłem się bez wahania. Gdy się ich pozbyłem, zająłem się jej boskimi nogami, stopniowo dotykając ich coraz wyżej, w kierunku jej pięknego tyłeczka.
– Możesz go dotknąć – powiedziała, jakby czytając mi w myślach. Możesz dotykać co tylko chcesz. Podoba mi się to, co robisz – dodała.
Więc moje wciąż tłuste od olejków dłonie wylądowały na jej kształtnych pośladkach. Delikatnie je masowałem, a równocześnie pocałowałem łagodnie jej plecy. Podobało się jej, co czułem po jej erotycznym wzdychaniu. A także tym, że kazała mi kontynuować.
Nagle sama rozpięła swój stanik i się obróciła do mnie twarzą. Teraz czas masażu piersi – pomyślałem. Zacząłem dotykać ich delikatnie, bawiąc się z sutkami. Po chwili, jedna z moich dłoni wylądowała w jej majtkach i zaczęła masować łechtaczkę Oliwki. Głośno zajęczała, szepcząc przy okazji, że od dwóch lat nie uprawiała seksu z nikim, a naprawdę jej tego brakuje.
Zdjąłem z niej te różowe majteczki i zacząłem lizać jej cipkę jak szalony. Jej głośne jęki zachęcały do tego. Wreszcie przestałem, bowiem nadszedł czas na to, na co czekałem. Założyłem prezerwatywę i stopniowo, powoli zacząłem zanurzać się moim penisem coraz głębiej w nią. Jej twarzy wyglądała pięknie, zwłaszcza z tymi oczami wywiniętymi na drugą stronę. Czułem, jak wierzga z przyjemności nogami, a także jak jej cipka jest mokra.
Przegryzła usta i poprosiła o to, bym zrobił to mocniej. A więc przyspieszyłem, a jej duże cycki latały po jej całym ciele, tak mocno nią trząsłem. Doszliśmy w tym samym czasie. Wywaliłem prezerwatywę i wróciłem do niej, dając jej małego buziaka. Poprosiła, abym został, bo tęskni za wtulaniem się w silne, męskie ramiona.
Powiedziałem jej, że chętnie zostanę jeszcze, bo zależało mi na tym, aby spędziła dobrze czas, ale liczę na to, że będziemy się spotykać. Zgodziła się i oparła swoją głowę na mojej klatce piersiowej. Czułem jej nagie ciało wtulające się w moje, a w tym samym czasie dała mi małego buziaka. Tak się tuliliśmy przez dłuższą chwilę, aż wreszcie poszedłem do siebie.
Następnego dnia przyszedł czas na obiecany piknik. W tamtej czarnej koszulce i czerwonej spódniczce wyglądała zjawiskowo. Byliśmy w moim ulubionym parku na przedmieściach, którego nie znała. Po tym jak zjedliśmy śniadanie, zaczęliśmy się całować otoczeni piękną przyrodą. Przed 11:00 poszliśmy do auta, bo musiałem ją przecież podwieźć do domu jej rodziców. Ale zostaliśmy chwilę dłużej w aucie.
– Chciałam Ci jeszcze raz podziękować za wczoraj i za dziś. To było wspaniałe, chyba nigdy nie miałam tak dobrego czasu. Mam nadzieję, że wyskoczymy gdzieś razem niedługo, jeśli nie będziesz miał nic przeciwko – powiedziała, patrząc się głęboko w moje oczy.
– Pewnie, Oliwia! – A po chwili dodałem – Wiesz, że starałem się o randkę z Tobą przez dłuższy czas. Nie mam zamiaru kończyć tego po jednym czy dwóch spotkaniach – odparłem.
– W takim razie musimy domknąć umowę – powiedziała z dziwnym uśmiechem, który szybko stał się jasny. Dziewczyna szybko zaczęła rozpinać pasek od moich spodnich. Chciała mojego penisa na pożegnanie!
Wyjęła go ze spodni i zaczęła masować go dłonią coraz mocniej, coraz szybciej. Rozejrzałem się, czy nikogo nie ma w okolicy. Urokiem parków na przedmieściach jest to, że są zazwyczaj puste, więc Oliwka mogła zająć się w spokoju mną, bez ryzyka bycia nakrytym. Wzięła go do buzi i zaczęła ssać mojego penisa – była w tym naprawdę świetna. Całość nie trwała nawet trzech minut, gdy powiedziałem, że jest w tym tak dobra, że zaraz dojdę.
– Dojdź w mojej buzi – odpowiedziała. I właśnie to zrobiłem. Wypełniłem całą jej buzię, a ona przełknęła spermę bez zajęknięcia. Cóż, prawdziwa bohaterka, bo uchroniła mnie od nieprzyjemnego sprzątania auta. Powiedziałem jej, że jak na kogoś, kto tak długo nie uprawiał seksu, to jest w tym wszystkim zaskakująco dobra. Zaśmiała się, pocałowała mnie w policzek i powiedziała, że z każdą minutą lubi mnie coraz bardziej.