Pod koniec lipca, ja i moja najlepsza przyjaciółka Diana, wracałyśmy pociągiem z urodzinowego pobytu nad morzem. Na stację w moim rodzinnym mieście przybyłyśmy w południe, a mój wujek miał po nas przyjechać dopiero za godzinę. Niestety, dookoła był tylko las sosnowy i kilka małych domków, więc pozostałyśmy na stacji.
Wyjazd miał charakter urodzinowy. Zostałyśmy zaproszone na tygodniową, szaloną imprezę u moich znajomych studentów prawa. Oczywiście, ja przyjechałam tam tylko po to, żeby spędzić czas ze starymi znajomymi, a Diana nieźle się napaliła i bardzo 'aktywnie’ spędziła ten czas. Nie można jej się dziwić. Obie mamy po osiemnaście lat, znamy się od dzieciństwa. Chociaż, że jesteśmy przeciwieństwami, doskonale się rozumiemy i potrafimy rozmawiać na każde tematy…
Diana jest wysoką brunetką o oczach w odcieniach wody morskiej. Włosy sięgają jej maksymalnie do łopatek. Jest atrakcyjną, słodką nastolatką, będącą również obiektem westchnień połowy męskiej populacji szkoły. Ja, blondwłosa Kamila o piwnych oczach, żyję przeważnie w cieniu otwartej, bezwstydnej Diany.
Nagle zadzwonił mój telefon. Wujek właśnie zaparkował pod głównym wejściem na stację. Szybko z Dianą wzięłyśmy swoje bagaże i udałyśmy się na zewnątrz. Na widok brata mojego taty, Diana zaniemówiła. Nie powinno mnie to dziwić. Adam, bo zwracam się do niego po imieniu, rzeczywiście był godnym uwagi męskim ideałem. Przystojny, dobrze zbudowany trzydziestolatek wywarł spore wrażenie na atrakcyjnej, wręcz seksownej Dianie.
– Cześć Adam – przywitałam uśmiechem wujka. Diana przez chwilę nie mogła wydobyć z siebie słowa, lecz po chwili zaczęła się uśmiechać uwodzicielsko.
– Ja mam na imię Diana – podała rękę Adamowi. Moja przyjaciółka wpadła w oko mojemu wujkowi. Nie mógł oderwać od niej wzroku, zwłaszcza od jej kształtnych piersi, opiętych obcisłą, czerwoną bluzeczką z dość sporym dekoltem. Diana chyba to zauważyła, bo na jej twarzy pojawił się lekki rumieniec.
– Miło mi cię poznać, Diano – otworzył nam tylne drzwi od samochodu – Wchodźcie szybciutko, a ja włożę wasze walizki do bagażnika.
Diana pochylając się, wypięła swój zgrabny tyłek, pozwalając Adamowi uważnie mu się przyjrzeć. Na pewno obiecała już sobie, że chociaż zdobędzie numer trzydziestolatka albo jeszcze przed powrotem do domu zdąży się z nim po cichu przelizać.
– No dziewczyny, po drodze weźmiemy jeszcze mojego kolegę Jarka. Kamila, ty go chyba pamiętasz?
– Jasne – westchnęłam. Jarek był największym flirciarzem na naszej dzielnicy, stałym bywalcem pobliskiego burdelu i faworytem miejskiej siłowni. Za tym muskularnym wielbicielem disco polo szalało wiele dziewczyn z naszego osiedla. Nawet Diana, jakiś rok temu, miała okazję spędzić z nim niezapomnianą noc w klubie. Potem przez cały miesiąc nawijała mi o cudownym, ostrym seksie z jej wymarzonym mężczyzną.
– Może ja przesiądę się do przodu? – zaproponowała Diana, patrząc na mojego wujka uwodzicielskim wzrokiem. Wiedziała jak bardzo nienawidzę Jarka, a mimo to skazała mnie na siedzenie obok niego przez godzinę. Adam spojrzał na ciemną plamkę na spodenkach brunetki i uśmiechnął się do niej zachęcająco. Diana natychmiast usiadła obok Adama, zostawiając mnie samą z tyłu samochodu.
Po kilkunastu minutach dołączył do nas Jarek. Był bardzo przepocony, dlatego w samochodzie strasznie śmierdziało. Jarek spojrzał najpierw na mnie. Czułam jego natrętny wzrok na moich niewielkich piersiach, okrytych czarnym, koronkowym staniczkiem, który prześwitywał przez cienki materiał koszulki, a potem spojrzał na rozporek moich spodenek i zadbane, zgrabne uda. Byłam pewna, że w spodniach zaczęło robić mu się ciasno. Wiedział, że zauważyłam jego rosnący 'namiot’, więc uśmiechnął się dumnie. Adam zauważył, że Jarek ma na mnie ochotę, wiec zaparkował w lesie, trzydzieści metrów od zajazdu pod pretekstem kupienia czegoś do picia. Poszła z nim Diana, więc zostałam z Jarkiem całkiem sama. Wokół nas były tylko wielkie drzewa. Miejsce gdzie zaparkował Adam było pogrążone w nastrojowym półmroku. Gdy Jarek zaczął się do mnie przysuwać, zaczęło mi się robić wilgotno w majtkach. Kolega mojego wujka pewnie zauważył to na moich spodniach. Jarek siedział już zaledwie dwa centymetry ode mnie. Na karku czułam jego gorący oddech. Był wyraźnie rozpalony, a jego mały kolega domagał się uwolnienia. Jarek nie owijał w bawełnę; zawsze był bezpośredni, więc nie zdziwiło mnie gdy nagle położył swoją wielką, spoconą dłoń na moim udzie, powolutku zbliżając się do mojej szparki. Nie wiem dlaczego, ale moje soczki zaczęły wypływać ze spodenek, a pojedyńcze krople zaczęły spływać po moich idealnie wygolonych udach. Jarek zauważył to i zlizał kroplę z mojej skóry. Przeszły mnie zimne dreszcze, lecz było mi tak przyjemnie, ze nie chciałam tego przerywać.
– Jarek, co ty robisz? – wyszeptałam cicho patrząc mu w oczy. Jarek rozpiął mój pas samochodowy i położył wielkie dłonie na moich ramionach.
– Wiem że tego chcesz, kochanie. Rozluźnij się – wyszeptał mi do ucha i pocałował w usta. Całowaliśmy się namiętnie, gdy Jarek położył mnie na siedzeniach. Szybko ściągnął mi spodnie, które rzucił na walizki w bagażniku. Na widok moich mokrych, czarnych, koronkowych majteczek uśmiechnął się figlarsko i jeszcze raz mnie pocałował. Powoli rozchyliłam kolana ułatwiając mu dostęp do mojej cipki. Wsunął swoją dłoń między moje gładkie uda i zaczął delikatnie głaskać wilgotny materiał moich majteczek. Zaczęłam cicho jęczeć, jego dotyk sprawiał mi wielką przyjemność. Moje podniecenie wzrosło, gdy rozsunął koronkowy materiał i zaczął jeździć palcem po mojej mokrej od soków podniecenia szparce. Bez uprzedzenia włożył we mnie trzy obślinione palce, po czym zaczął nimi dynamicznie poruszać. Zaczęłam głośno jęczeć i chwyciłam się obiema rękoma klamki samochodowej, którą miałam nad głową. Byłam bliska orgazmu. Mięśnie mojej pochwy pulsowały, a ja nie mogłam załapać oddechu. Po moim czole zaczęły spływać gorące krople potu. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie. Jarek ściągnął moje majteczki i schował sobie do kieszeni kamizelki, żeby zachować sobie jako trofeum.
– Jesteś taka ciaśniutka, jakby nikt cię wcześniej porządnie nie wydymał. Jesteś dziewicą?
– Nie – wyszeptałam ciężko dysząc.
– Doskonale – Jarek wyraźnie się ucieszył, po czym rozkazał – Zdejmij stanik
Posłusznie wykonałam polecenie i po chwili jego oczom ukazały się dwie, kształtne półkule z ciemnobrązowymi, twardymi brodawkami. Gdy on ściągał swoje spodnie, wpatrując się w moje cycki, delikatnie zaczęłam masować sobie brodawki, ponownie stawiając jego wielkiego kutasa do pionu. Jak zaczarowana patrzyłam na jego sterczącego kutasa, coraz odważniej chwytając się za piersi. Podobał mu się ten widok.
Podniosłam się, opierając łokcie o swoje kolana. Objęłam dłońmi jego stojącego, grubego kutasa, po czym zaczęłam delikatnie oblizywać jego główkę. Jego okazała męskość ledwo mieściła mi się w dłoni. Był to chyba największy kutas, jaki kiedykolwiek miałam okazję mieć w ustach. Zaczęłam intensywnie ssać jego kutasa, ale nie mogłam całego włożyć sobie do ust. Nie przeszkadzało mu to – wręcz przeciwnie. Zaczął głośno sapać, a po chwili chwycił moją głowę za włosy i zaczął przyciskać ją do swojej męskości. Muskularny bóg seksu, znany również jako Jarek, miał tak obfity wytrysk, że nie potrafiłam połknąć całej spermy. Ssałam dalej jego rycerza, a słonawa ciecz spływała po moich ramionach, piersiach, a część spłynęła mi po brzuchu, w kierunku pępka i szparki. Gdy skończyłam robić mu loda, Jarek zlizał swoją spermę z mojego brzucha i piersi, ssąc dokładnie każdą z nich. Przygryzał delikatnie moje brodawki, doprowadzając mnie do szaleństwa.
Jarek obrócił mnie na brzuch i bez zapowiedzi wbił się we mnie po same jądra. Krzyknęłam głośno z rozkoszy, nie dbając o to czy ktoś usłyszy. Teraz liczył się tylko ostry sex, który znałam z opowieści Diany. Poruszał się we mnie bardzo szybko i dynamicznie. Cały czas miałam wrażenie, że mnie przebije tym swoim wielkim palem. Soczki podniecenia strumieniami wylewały się z mojej dziurki, oblewając jego jądra, które odbijały się od moich pośladków. Po chwili ostrego dymania mojej cipki, Jarek nie wytrzymał i wystrzelił we mnie, zalewając gorącą spermą moje nogi i trochę siedzenia w samochodzie. Jarek wyciągnął ze mnie swojego penisa, a ja obróciłam się z powrotem na plecy. Mężczyzna opadł na mnie i wtuleni w siebie ciężko oddychaliśmy.
Zanim Diana z Adamem wrócili, zdążyliśmy się doprowadzić do porządku. Oczywiście majtek nie odzyskałam. Na myśl, że Jarek zachował je jako trofeum, oblałam się rumieńcem.
Adam od razu po wejściu do auta zauważył zaistniałą sytuację. Przyglądając się Dianie zauważyłam spermę na jej ustach, która na pewno należała do mojego wujka. Adam bez skrupułów zaproponował sex grupowy, po czym spojrzał na moje piersi i oblizał się lekko.
– No okej, tylko nie jesteśmy spóźnieni? – zaniepokoiłam się. Oczywiście nie miałam ochoty się wykręcać. Na samą myśl o propozycji Adama, robiło mi się wilgotno.
– Oczekują nas o piętnastej, a jest trzynasta trzydzieści – uśmiechnęła się figlarnie Diana. Nie czekając długo rozłożyliśmy fotele w tylnej części samochodu, tworząc niewielkie łóżko. Wystarczało jednak, żeby pomieści cztery osoby. Adam i Jarek położyli się na plecach i czekali, aż wejdziemy do środka. Diana szepnęła mi na ucho, żebyśmy się wymieniły kochankami. Ochoczo przystałam na tą propozycję, po czym położyłam się na Adamie. Adam zręcznym rucham położył mnie na plecach i wbił się językiem w moje usta. Całowaliśmy się namiętnie, gdy mój wujek zaczął rozpinać mi spodenki. Nie zdziwił go brak koronkowych majtek. Wiedział, że Jarek lubi zbierać trofea. Spojrzałam na Dianę. Jarek od dobrych paru minut już ją ostro posuwał, doprowadzając brunetkę do szaleństwa. Wiła się rozkosznie, trzymając jedną rączkę na łechtaczce, a drugą na ramieniu Jarka. Od czasu do czasu gładziła go po nagim torsie, a on posuwał ją jeszcze szybciej, przyspieszając oddech Diany. Adam wyciągnął swojego kutasa z bokserek. Był trochę mniejszy niż rycerz Jarka, ale zawstydziłby wielu swoim dorodnym rozmiarem. Jarek wsunął swojego penisa w moją szparką, wydobywając ze mnie głośne jęki. Moje soczki zalały mięsistego kutasa, ułatwiając mu drogę. Adam zaczął dynamicznie mnie posuwać. Moja cipka pulsowała, zwiastując zbliżający się orgazm. Obie z Dianą zostałyśmy zalane salwami spermy. Nasze twarze przysunęły się do siebie, po czym złączyłyśmy się w krótkotrwałym pocałunku.
Po całym zdarzeniu powymienialiśmy się danymi kontaktowymi i często umawialiśmy się w klubach na takie krótkie spotkania.