Jak rozdziewiczyłam się czarnym kutasem

Nazywam się Marta i jestem 19-letnią nieśmiałą i wstydliwą dziewczyną, która nigdy się jeszcze nie kochała z żadnym mężczyzną. Chciałabym się jednak podzielić z Wami moimi przeżyciami, których doświadczyłam w przeciągu ostatnich miesięcy, a w szczególności tym jak sama dobrowolnie rozdziewiczyłam się za pomocą czarnego penisa sprezentowanego mi przez moje koleżanki.

Jak rozdziewiczyłam się czarnym kutasem
Jak rozdziewiczyłam się czarnym kutasem

Na wstępie napiszę troszkę o mnie. Jestem nie za wysoką (162 cm) drobną i szczupłą blondynką o niebieskich oczach i długich jasnoblond włosach sięgających mi za ramiona. Nigdy nie uważałam się za szczególną piękność, mimo że moje koleżanki i niektórzy chłopcy mówili mi nieraz, że jestem ładną dziewczyną. Moim atutem na pewno jest ładna buźka o jasnej, bladej cerze, za to nie mam zbyt dużych piersi, co zawsze troszkę mnie martwiło. Brak obfitego biustu rekompensowały natomiast moje masywne, smukłe uda wraz z umięśnionym i wyrzeźbionym niewielkim tyłeczkiem, co stanowiło efekt regularnie wykonywanych przeze mnie przysiadów i częstej jazdy na rowerze. Jak wspomniałam na samym wstępie, jestem bardzo wstydliwa i nieśmiała, co szczególnie utrudniało mi zawsze kontakty z płcią przeciwną.

W szkole zawsze byłam typową szarą myszką, noszącą okulary kujoneczką, jedną z najlepszych i najgrzeczniejszych, niesprawiających kłopotów w klasie uczennic. Nie oznacza to oczywiście, że nigdy nie interesowali mnie chłopcy. Wręcz przeciwnie, wielu bardzo mi się podobało i kilka razy miałam okazję całować się z niektórymi na imprezach lub zwykłych randkach w kinie, parku czy nad jeziorem. Ze względu jednak na moją wstydliwość i nieśmiałość nigdy nie miałam stałego chłopaka ani nigdy nie doszło do czegoś więcej, pomimo że wielokrotnie miałam na to ochotę. Wstydliwie podchodziłam także do swojej seksualności i unikałam masturbacji oraz wszelkich pieszczot.

Znałam oczywiście uczucie orgazmu i nieraz go doświadczyłam, jednak do ostatniej klasy liceum moje orgazmy można było zliczyć na palcach jednej dłoni. Wszystko zmieniło się w dniu moich osiemnastych urodzin, kiedy wraz z rodzicami zorganizowałam w swoim domu niewielkie przyjęcie dla moich najlepszych przyjaciółek i koleżanek z klasy. Łącznie zaprosiłam około 10 dziewczyn. Wszystkie dobrze się bawiłyśmy, wtedy także po raz pierwszy spróbowałam alkoholu i namawiana przez dziewczyny wypiłam kilka kieliszków czerwonego wina, przez co troszkę się podpiłam.

W końcu nadszedł czas na prezenty i dziewczyny zaczęły przynosić mi różne pakunki, które otwierałam i wyciągałam. Dostałam naprawdę fajne i drogie prezenty, podziękowałam z uśmiechem koleżankom i przytuliłam je.

– To jeszcze nie wszystko – oznajmiła mi Julia, z którą siedziałam zazwyczaj w klasie w jednej ławce – Mamy z Klaudią dla Ciebie coś jeszcze! Julia puściła oczko do pozostałych dziewczyn, tymczasem w drzwiach pojawiła się Klaudia, niosąc średnich rozmiarów czarne pudełko, obwiązane czerwoną wstążką, z kokardką do rozwiązania na samej górze.

– Z najlepszymi życzeniami, kochana! – powiedziała Julia i razem z Klaudią pocałowały mnie w policzki, chichocząc między sobą. Zaskoczona i zaciekawiona natychmiast rozwiązałam czerwoną kokardkę i otworzyłam pudełko. To, co zobaczyłam wewnątrz, sprawiło że natychmiast zrobiło mi się bardzo gorąco i poczerwieniałam wstydliwie. Nieśmiało spuściłam wzrok.

Na wierzchu znajdował się piękny komplet czarnej, koronkowej bielizny erotycznej – niewielki, w sam raz na rozmiar moich piersi staniczek, skąpe stringi z bardzo cienkim paskiem, czarne długie pończochy z koronkowym wykończeniem oraz pas do nich. Obok zestawu bielizny leżała czarna koronkowa zdobiona maseczka na twarz, z otworami na oczy.

– Pokaż! Co to?! – dookoła wołały dziewczyny, widząc moją reakcję, a Julka z Klaudią chichrały się ze śmiechu.

– Jaka piękna! Ubieraj, chcemy cię w tym zobaczyć! – krzyczała Ewa. – No to teraz trzeba tylko znaleźć Marcie faceta, dla którego się w to ubierze – powiedziała ze śmiechem Gosia.

– Wyciągaj! Na dnie jest coś jeszcze! – zawołała ze łzami w oczach Klaudia. Drżącymi z emocji i sporego wstydu dłońmi zaczęłam powoli wyciągać piękny komplet bielizny. Czułam że jestem cała czerwona na twarzy i jest mi gorąco, pomimo że na widok prezentu od Julki i Klaudii natychmiast otrzeźwiałam. Czułam się mocno zawstydzona przed dziewczynami, nigdy wcześniej nie nosiłam i nie zamierzałam nosić tak seksownej, wyzywającej bielizny. Gdy dotarłam na dno pudełka, zobaczyłam coś, co sprawiło, że natychmiast upuściłam pudełko i nie wiedziałam, co zrobić.

Spaliłam się ze wstydu jeszcze bardziej. Widząc resztę zawartości pudełka, wszystkie dziewczyny zaczęły rechotać i krzyczeć. Na dnie znajdował się sporych rozmiarów czarny silikonowy penis, do którego przyczepiona była kartka „Użyj, jeśli w ciągu roku od osiemnastki wciąż będziesz dziewicą. Kochamy, Julka i Klaudia”. Poza penisem na dnie znajdowały się także trzy prezerwatywy. Ewa złapała sztucznego penisa i zaczęła wymachiwać nim w moją stronę. Nie wiedziałam, jak zareagować, drżałam ze wstydu i emocji, ale po kilku chwilach zaczęłam się śmiać razem z dziewczynami. To były moje najlepsze przyjaciółki i wiedziałam, że nie chciały mnie skrzywdzić, a ten prezent był tylko żartem Julki oraz Klaudii, które chciały zobaczyć moją reakcję i rozbawić pozostałe dziewczyny.

Podziękowałam dziewczynom, pocałowałyśmy się i zaczęłam szybko pakować prezent do pudełka. Chciałam go jak najszybciej gdzieś ukryć, żeby rodzice przypadkiem go nie znaleźli i żebym nie musiała się im tłumaczyć.

– A co ty robisz? – zapytała z przekąsem Klaudia

– Nie podoba ci się nasz prezent? Dlaczego go chowasz? Przebieraj się w bieliznę! Chcemy cię w niej zobaczyć!

– No co wy, dziewczyny… – wyszeptałam nieśmiało łamiącym się głosem, czerwieniąc się znowu ze wstydu.

– Zakładaj, prosimy! Chyba nie chcesz sprawić nam przykrości! – chichrała się Julka. – Nie chcę… No dobrze, to założę na chwilkę samą maseczkę… – powiedziałam.

– A co z resztą? Załóż cały komplet pod sukienkę! Nikt nie będzie tego widział – upierały się dziewczyny.

– A co jak moi rodzice zobaczą na moich nogach pończoszki? – zapytałam nieprzekonana.

– Powiesz im, że masz na sobie rajstopy! No dawaj, prosimy! Sprawiłyśmy Ci taki ładny prezent! – wołała Klaudia. Było mi teraz strasznie głupio. Nie chciałam sprawić dziewczynom przykrości, dlatego wzięłam pudełko i po cichutku przemknęłam się do łazienki. Otworzyłam wieczko i znowu poczułam zawstydzenie.

Stwierdziłam, że nie założę całego kompletu, z niechęcią patrzyłam na koronkowy staniczek i stringi. Wyjęłam pończochy i założyłam je na nogi, ukrywając ich koronkę pod sukienką. Zdjęłam okulary i na twarz założyłam maseczkę. Ukryłam pudło z resztą zawartości pod szafką, z myślą, żeby wyjąć je stamtąd następnego dnia. Wróciłam do pokoju, a dziewczyny na mój widok uśmiechnęły się i zaczęły komentować mój wygląd.

– Wow, wyglądasz super! – powiedziała Gosia.
– Wyglądasz bardzo kobieco i niezwykle seksownie – poparła ją Ania. Nieco zawstydzona skłoniłam się dziewczynom, spuszczając nieśmiało wzrok. Ucieszyłam się, że dziewczyny nie żartują i nie śmieją się ze mnie, tylko naprawdę spodobał im się mój wygląd. Miałam nadzieję, że żadna nie zorientuje się, że nie założyłam na siebie całego kompletu bielizny. Reszta imprezy przebiegła w bardzo dobrej atmosferze, wypiłyśmy znowu trochę alkoholu i byłyśmy w świetnych nastrojach. Coraz mniej przeszkadzała mi maseczka oraz pończoszki na nogach, a ja powoli przestawałam się ich wstydzić, widząc że dziewczyny nie naśmiewają się ze mnie i nie komentują już wcale mojego wyglądu. Zachowywały się tak, jakbym wcale nie miała na twarzy koronkowej maseczki. W końcu przyszedł czas na pasowanie, dziewczyny położyły mnie na kolanach trzech innych dziewczyn, a pozostałe koleżanki zaczęły uderzać w mój tyłeczek paskiem, nie oszczędzając mi bólu.

Odliczałam na głos każde uderzenie, tak jak mi kazały. Po każdym uderzeniu Julka przez sukienkę delikatnie masowała mój tyłeczek, dzięki czemu lepiej to zniosłam i nie krzyczałam na pół domu. Po osiemnastym pasie czułam, że mój tyłeczek mocno piecze i z pewnością jest cały czerwony. W nagrodę dziewczyny pozwoliły mi zdjąć maseczkę z twarzy. Impreza skończyła się nad ranem, dziewczyny opuściły mój dom, a ja z mamą posprzątałam po gościach, pokazałam jej swoje prezenty – oczywiście z wyjątkiem prezentu od Julki i Klaudii, a kiedy mama poszła spać, przemyciłam z łazienki czarne pudełeczko, schowałam do niego cały komplet bielizny wraz z maseczką i pończoszkami i ukryłam głęboko na dnie szafy w moim pokoju, tak aby rodzice się na nie nie natknęli. Szybko zapomniałam o czarnym pudełeczku w mojej szafie i po swoich osiemnastych urodzinach już więcej do niego nie zaglądałam.

Miesiące mijały szybko, ja ukończyłam w końcu 19 lat, skończyłam liceum i zdałam matury. Nadeszły wakacje i postanowiłam, że posprzątam porządnie swój pokój, skoro miałam dużo wolnego czasu. Wtedy właśnie, podczas sprzątania szafy, natknęłam się znowu na czarne pudełeczko. Położyłam je na łóżku i otworzyłam. Popatrzyłam z zawstydzeniem na komplet czarnej bielizny, a następnie wyciągnęłam czarnego penisa spoczywającego na dnie pudełeczka.

„Użyj, jeśli w ciągu roku od osiemnastki wciąż będziesz dziewicą. Kochamy, Julka i Klaudia” – przeczytałam napis na kartce przyczepionej do penisa. Roześmiałam się wstydliwie, przypomniały mi się moje osiemnaste urodziny i to, jak dobrze bawiłyśmy się wtedy z dziewczynami. Spakowałam zawartość pudełeczka i schowałam je do szafy. Następne dni dość mocno mi się dłużyły i momentami odczuwałam straszną nudę. Często zaglądałam do pudełeczka w szafie i z coraz większą fascynacją spoglądałam na komplet bielizny i czarnego penisa. Ku mojemu zaskoczeniu zauważyłam, że za każdym razem coraz mniej wstydzę się zawartości pudełka i zaglądam do niego z dziwną dla mnie ciekawością. Pewnego dnia wyjęłam pudełko i zajrzałam do środka. „A może by tak jednak spróbować?” zapytałam w myślach samą siebie.

Wyjęłam sztucznego penisa z pudełeczka i z ciekawości zmierzyłam jego długość centymetrem. „22 cm” – szepnęłam do siebie. Nagle wpadłam na pomysł, żeby spróbować go polizać. Kilka razy oblizałam czubek kutasa, jakby był to lód na patyku, a następnie wzięłam sam czubek w usta i zaczęłam go delikatnie ssać i brać głębiej w usta. Poczułam, jak przez moje ciało przechodzi przyjemny dreszcz podniecenia. Spojrzałam na komplet bielizny i wtedy nabrałam ochoty zobaczyć się w niej w lustrze i poczuć, jak to jest mieć ją na sobie. Przeczytałam napis na kartce przyczepionej do penisa i oderwałam ją. „Zrobię to!” postanowiłam w myślach.

„Mam już w końcu 19 lat, czas najwyższy”. Stwierdziłam, że zabawię się czarnym kutasem, tak jakby był to prawdziwy męski penis. Przez następny tydzień wyczekiwałam niecierpliwie, aż nadejdzie dzień, w którym rodzice wyjadą na wakacje i będę mogła zostać w domu sama. Rodzice w końcu wyjechali i wiedziałam już, co będę robiła pierwszego wieczoru podczas ich nieobecności. Gdy zrobiło się ciemno, wzięłam długą relaksującą kąpiel przy świecach. Leżałam błogo w wannie i rozkoszowałam się samotnością i nastrojem, myśląc o tym, co niedługo nastąpi. Moja ręka mimowolnie zaczęła pieścić delikatnie moją cipeczkę i sutki, jednak udało mi się powstrzymać, żeby nie zepsuć sobie dalszej przyjemności. Wyszłam z wanny, wysuszyłam się, nałożyłam na twarz delikatny makijaż, a usta pomalowałam czerwoną szminką.

Poszłam do swojej sypialni, gdzie na łóżku czekał już na mnie czarny komplet koronkowej bielizny. Na jej widok poczułam lekkie zawstydzenie i w mojej głowie zaczęły się pojawiać myśli, czy na pewno tego chcę, ale ostatecznie moje podniecenie i pragnienie założenia pięknego kompleciku wygrało. Wzięłam w dłonie staniczek i powolutku założyłam go na siebie. Pasował na mnie świetnie, nie uciskał zbyt mocno moich małych piersi, za to miałam wrażenie że nieco je podkreśla i wydają się nawet być w nim troszkę większe. Następnie przyszła kolej na majteczki. Spojrzałam z lekkim niepokojem na czarne stringi i wzięłam je w dłonie. Zauważyłam, że mają mniejszy rozmiar niż majteczki, które noszę na co dzień, natomiast rozmiarem dopasowane są do staniczka, który teraz zasłaniał moje piersi. Ze względu na moje małe piersi i umięśnione uda oraz tyłeczek zawsze kupuję majteczki o troszkę większym rozmiarze niż stanik. Dziewczyny najwyraźniej o tym nie wiedziały i nie pomyślały o tym albo specjalnie kupiły mi stringi o nieco mniejszym rozmiarze. Pomimo to założyłam je na siebie.

Okazały się mocno elastyczne i ku mojemu zaskoczeniu majteczki nie uwierały mnie zbytnio i nie sprawiały mi dyskomfortu. Mało tego, stwierdziłam, że są całkiem wygodne, a ciasny, cienki pasek pomiędzy moimi pośladkami sprawił, że poczułam się bardzo kobieco. Przejrzałam się tyłem w lustrze i uśmiechnęłam się do siebie. Mój tyłeczek naprawdę ładnie prezentował się w tej bieliźnie, a delikatna ciasność w kroczu i tyłku dodatkowo mi o tym przypominały. Usiadłam na brzegu łóżka i sięgnęłam po pończochy, a następnie zaczęłam je zakładać na nóżki. Znałam już to uczucie, to było jak noszenie nylonowych rajstop, z tym że opinające uda koronkowe wykończenie pończoch dodawało mi jeszcze większej kobiecości i wzmagało moje podniecenie.

Przejechałam dłonią po gładkim udzie w czarnej pończoszce, to było przyjemne uczucie. Wstałam z łóżka i zapięłam na biodrach czarny szeroki pas, a odchodzące od niego cienkie paseczki przypięłam do koronek swoich pończoch. „Przydałyby się do tego jakieś buty” pomyślałam. Nie miałam w swojej szafie nic szczególnego, za to przypomniało mi się, że moja mama ma piękne czerwone szpilki na wysokim obcasie, a ze względu na to, że moja stópka jest zaledwie jeden rozmiar mniejsza od stopy mojej mamy, zdecydowałam się je założyć. Na sam koniec włożyłam na twarz koronkową maseczkę i stanęłam przed lustrem. „Wow, nigdy jeszcze nie wyglądałam tak seksownie. Wyglądam jak bogini” powiedziałam w myślach do siebie. Stałam przed lustrem przez kilka minut i oglądałam się ze wszystkich stron z ogromną satysfakcją. W końcu uświadomiłam sobie, że moje sutki stwardniały, a w kroczu poczułam wilgoć. Te przebieranki i mój widok w lustrze musiały mnie mocno podniecić.

Dotknęłam przez stringi swojego krocza i zaskoczona poczułam, że na majteczkach zrobiła się mokra plama. Wyjęłam z czarnego pudełeczka czarnego sztucznego członka i jedną prezerwatywę. Udałam się do sypialni rodziców, która była dużo większa od mojego pokoju i znajdowało się w niej ogromne, dwuosobowe łóżko, w którym mogłam wygodnie się ze sobą zabawić. Położyłam na pościeli spory ręcznik na środku łóżka, aby nie zabrudzić pościeli krwią i soczkami. W sypialni rodziców stanęłam przed lustrem i raz jeszcze się obejrzałam. Wzięłam czarnego sztucznego penisa i zaczęłam pieścić swoje krocze przez majteczki, patrząc na siebie w lustrze. Zaczęłam cichutko pojękiwać i mruczeć z zadowolenia. Trwało to kilka dłuższych chwil, po czym rzuciłam na podłogę jedną poduszkę i uklękłam na niej. Wzięłam czubek penisa do ust i zaczęłam go lizać języczkiem.

Powolutku lizałam go całego we wszystkie strony, po długości oraz wszerz aż w końcu wzięłam sam czubek w usta. Żałowałam, że to nie penis prawdziwego mężczyzny, że to tylko kawałek zimnego twardego silikonu, że to nie prawdziwy czarny kutas, którego mogłabym poczuć w ustach, poczuć jego ciepło, smak, zapach, podniecenie i którego mogłabym wyssać do samego wytrysku. Zaczęłam ssać czarnego kutasa i brać coraz głębiej. Przymknęłam oczy i wyobraziłam sobie, że stoi nade mną dobrze zbudowany, potężny czarnoskóry mężczyzna, który pojękuje z zadowolenia i chce, żebym zaspokoiła go swoimi czerwonymi usteczkami. Przez kilka chwil obciągałam tak sztucznego fiuta, mrucząc i plując śliną. Nie otwierałam oczu, pozwalałam porwać się marzeniom.

Po mojej brodzie zaczęła spływać mi ślina, która spadała na moje uda w czarnych pończoszkach. Wyobraziłam sobie, że to sperma, że mężczyzna doszedł mi w ustach, a po brodzie spływa mi teraz biały nektar z czarnego członka. Otworzyłam oczy, wytarłam brodę i wstałam z kolan. Rozpięłam swój staniczek i zdjęłam go, odrzucając na podłogę. Z zadowoleniem spojrzałam na stwardniałe, nabrzmiałe sutki i dotknęłam ich. Zaczęłam je pieścić paluszkami, raz ściskając mocno, raz delikatnie, tak jakby masował mi je partner, a nie ja sama. Dotknęłam ich czarnym, mokrym od śliny fiutem i przez kilka chwil pieściłam tak swoje piersi, sprawiając sobie przyjemność. Przypomniało mi się, jak dziewczyny pasowały mnie na mojej osiemnastce i do głowy przyszedł mi od razu pewien pomysł. Wypięłam się przed lustrem i wymierzyłam sobie po kilka mocnych klapsów na każdy pośladek, wyobrażając sobie że to mój czarnoskóry partner daje mi je, zaznaczając swoją dominację. Zerknęłam w lustro i zauważyłam, jak mój tyłeczek rumieni się od uderzeń.

Podeszłam do łóżka, zdjęłam czerwone szpileczki i położyłam się na środku. Rozłożyłam szeroko nóżki i czarnym kutasem zaczęłam ponownie pieścić swoją cipeczkę przez materiał stringów. Powoli wsunęłam członka pod majteczki, przejeżdżając nim po swojej łechtaczce. Jęknęłam głośno z rozkoszy i zapragnęłam więcej. Zdjęłam z siebie majteczki i odrzuciłam daleko przemoczone soczkami stringi. Dyszałam i drżałam z podniecenia, jeździłam czarnym penisem po długości mojej muszelki i wiłam się na łóżku z rozkoszy. W końcu nie wytrzymałam, przyspieszyłam ruchy i nagle poczułam, jak moje ciało przeszywa niesamowity orgazm, jakiego nigdy wcześniej nie zaznałam. Z krzykiem odrzuciłam głowę do tyłu i wygięłam się w łuk. Moje mięśnie naprężyły się, szczytowałam bardzo głośno jęcząc, a z mojej cipeczki wylewały się potężne ilości soczków, które zalewały leżący pode mną ręcznik i moje uda w pończochach. Przez następne minuty leżałam na łóżku sycząc z rozkoszy i dochodząc do siebie. Ponownie zaczęłam jeździć czarnym penisem po swojej cipeczce, a następnie wzięłam go głęboko w usta, liżąc i ssąc. Pierwszy raz w życiu poczułam smak swoich soczków.

Były nieco słonawe i kleiste, ale nawet mi smakowały, a myśl o ssaniu penisa wilgotnego od moich własnych soczków dodatkowo mnie nakręciła. Szybko wróciłam do sił i poczułam, że mam chęć na więcej. Tym razem chciałam jednak poczuć czarnego fiuta w sobie. Napoczęłam prezerwatywę i delikatnie nałożyłam ją na penisa. Ponownie przymknęłam oczy i przez następne chwili obciągałam penisa w prezerwatywie, wyobrażając sobie, że mój partner klęczy nade mną, a ja obciągam mu czarnego kutasa. Nawilżyłam go dobrze swoją śliną, a następnie zbliżyłam do cipeczki i ponownie zaczęłam pieścić nim swoją muszelkę. „Wejdź we mnie” wyszeptałam i zaczęłam wpychać lekko fiuta wewnątrz siebie. – Och… – jęknęłam czując jak czubek penisa wchodzi powoli w moją dziurkę. Poczułam spory ból, do tej pory w mojej cipeczce nie znajdowało się nic poza dwoma lub trzema moimi paluszkami i moja muszelka była zwyczajnie za ciasna na tak dużego kutasa.

Sycząc z bólu i jęcząc z rozkoszy, zaczęłam jednak delikatnie i powoli wciskać penisa głębiej, stopniowo rozszerzając moją nieskalaną wcześniej dziurkę. Nagle poczułam silny opór i zorientowałam się, że dotarłam do swojej dziewiczej błony. Zrozumiałam, że jeśli pójdę dalej, to z biologicznego punktu widzenia przestanę być dziewicą. Wyjęłam penisa z cipeczki i zaczęłam pieścić swoją cipeczkę od zewnątrz, wahając się, czy powinnam to robić. W końcu nie wytrzymałam i podniecenie wzięło górę. Wepchnęłam dość mocno penisa w swoją dziurkę, czując straszny ból. – Aaaaaaa! – krzyknęłam czując jak wewnątrz mnie pęka błona i zwijając się na łóżku z bólu. Po dłuższej chwili ból jednak minął i poczułam jak z cipeczki wycieka krew, spływając na moje uda i leżący pode mną ręcznik. Nie zamierzałam jednak przestawać, ponownie wepchnęłam czarnego kutasa w głąb cipeczki, zacisnęłam zęby, aby nie krzyczeć i coraz głębiej wciskałam w siebie silikonowego fiuta. Zaczęłam poruszać nim wewnątrz siebie. Nie dałam rady wcisnąć go do końca, moja nastoletnia dziurka była zwyczajnie zbyt mała i zbyt ciasna, żeby pomieścić go całego. Czułam jak kutas wypełnia mnie wewnątrz, jak sprawia mi przyjemność. To było niesamowite i nigdy wcześniej nie doświadczyłam czegoś tak przyjemnego. Przyspieszyłam ruchy ręką i przymknęłam oczy. Oddałam się całkowicie pieszczocie, na nic innego nie zwracając uwagi. Odrzuciłam głowę do tyłu i wyobraziłam sobie, jak mój czarnoskóry partner wchodzi we mnie i wychodzi, delektując się moim młodym, świeżym ciałem.

Mężczyzna z moich wyobrażeń wchodził we mnie coraz głębiej i coraz szybciej. Widział, jak wiję się na łóżku w jego objęciach, jak jest mi dobrze. Słyszał moje jęki i krzyki, wyczuwał moje podniecenie, drżenie moich mięśni i pragnienie bycia przez niego posuwaną. Po dłuższej chwili moich marzeń i pieszczot poczułam, jak moja cipeczka zaczyna pulsować i zaciskać się na kutasie, wylewając z siebie mnóstwo soczków. Gwałtowny spazm rzucił na łóżku całym moim ciałem. Czarny penis nie przestawał mnie posuwać, a ja rzucałam się na łóżku w całkowitej ekstazie, doznając potężnego orgazmu. Krzyczałam i jęczałam z rozkoszy, nie chciałam, żeby to się skończyło.

W końcu opadłam bezwładnie, dysząc ciężko i nie mogąc złapać oddechu. Nie miałam sił, ale wyjęłam penisa z cipeczki i wzięłam do ust, dokładnie oczyszczając go z moich soczków i resztek krwi. Następnie poczułam straszne zmęczenie i zasnęłam tak jak leżałam, naga, w samych pończoszkach, mokra od soków, z obolałą od pieszczot cipeczką, ale spełniona i szczęśliwa, zupełnie tracąc świadomość…

Oceń opowiadanie:

4.8 / 5. Ocen: 180

OmeTV.pl - Polski Video Czat Poznaj nowe osoby z całej Polski na www.OMETV.pl