Daniel tracił cierpliwość. Miał już dość ciągłego upominania niesfornej klasy. Od kilku lekcji najczęściej musiał upominać Izę. Szesnastoletnia dziewczyna ciągle robiła jakieś zamieszanie. Jak nie gadała, to rzuciła jakimś żartem, który rozbawił klasę. Młody nauczyciel sam miał parę razy ochotę wybuchnąć śmiechem ale powstrzymywał się nie chcąc tracić reputacji.
– Nie zapomnijcie o piątkowym sprawdzianie, szczególnie zwróćcie uwagę na rewolucję francuską – mrugnął porozumiewawczo. Od klasy biologiczno-chemicznej nie wymagał wiele. W końcu nikt z tej klasy nie pisał się na zdawanie matury z tego przedmiotu. – Będzie pan wymagał od nas znajomości techniki francuskiej? – rzuciła Iza z aluzją, którą wyłapali tylko niektórzy uczniowie. Koleżanki zachichotały.
„Prowokuje mnie”. Pomyślał Daniel – Dość tego. Iza, zostaniesz na następnej lekcji posprzątać kantorek z mapami
– Ale teraz mamy wuef – zaprotestowała. Miał wrażenie, że bez przekonania.
– Tym lepiej, nie stracisz nic wartościowego.
Dzwonek wprawił klasę w ruch. Wszyscy zaczęli raptowanie pakować swoje rzeczy i tłoczyć się do wyjścia. Po chwili w klasie została tylko Iza. Daniel gestem pokazał jej, żeby szła za nim.
Kantorek był dość ciasny i zagracony. Przylegał do pomieszczenia w którym prowadzono lekcje historii. Pod ścianami ustawione było stojaki na mapy. Daniel poinstruował uczennicę, żeby ułozyła mapy chronologicznie, zgodnie z epokami. Dziewczyna mruknęła z dezaprobatą i zabrała się do pracy. Wzięła pierwszą z brzegu mapę i stojąc na palcach, zawiesiła ją na wbitym w ścianę haku, aby rozwinąć górną część i sprawdzić jej nazwę. W tej pozycji Daniel doskonale mógł podziwiać jej kształty. Jej młode ale niezwykle atrakcyjne ciało. Dżinsy opięte na kształtnym, pełnym tyłeczku, rdzawe, rozpuszczone włosy sięgające do łopatek. Gdy pochyliła się przodem do niego by podnieść kolejną mapę, zobaczył jak odchylający się stanik odsłonił przez chwilę sterczący sutek z kształtnej piersi. Poczuł jak oblewa go fala gorąca.
– Może otworzyć okno? – jej figlarny głos wyrwał go z transu. Na piegowatej buzi dostrzegł szelmowski uśmiech.
„Ona wie. Doskonale wie jak na mnie działa”
– Strasznie dzisiaj gorąco, panie profesorze – mruknęła wibrująco, niedbale wachlując piersi zeszytem.
– Nie jestem profesorem. Mam tytuł magistra. – przełknał ślinę gdy wypięła się w jego stronę, pod pretekstem podniesienia kolejnej mapy, niecałe pół metra od rosnącego z każdą chwilą wybrzuszenia w jego spodniach. Ręka sama powędrowała na jej pośladek. Przyciągnął ją do siebie, podniosła się zaskoczona.
– Panie profesorze, co pan… – nie pozwolił jej dokończyć, blokując kolejne słowa pełnym żądzy pocałunkiem. Odwzajemniła, z niemal takim samym głodem.
Wyrwała się z jego objeć i oparła plecami o drzwi, łapiąc powietrze i sięgając za klamkę. Obydwoje stanęli przez chwilę w bezruchu. Uchwycił spojrzenie jej szmaragdowych oczu.
„Ucieknie i powie wszystkim. Będzie skandal. Zwolnią mnie i odbiorą uprawnienia” – pomyślał z przerażeniem. Iza powoli, nie odrywając wzroku od Daniela, przejechała dłonią po klamce, potem sięgnęła do zamka w którym był klucz i przekręciła go w prawo.
– Teraz nikt nam nie przeszkodzi w sprzątaniu – w mgnieniu oka znalazła się ponownie w jego ramionach. Jego dłoń powędrowała pod bluzkę, prosto na nagą pierś, gdy wsunął szorstki język do jej pełnych ust. Przygniótł ją swoim ciężarem i połozył na stojącej pośrodku ławce. Jęknęla gdy delikatnie ścisnął jej sutek pomiędzy palcami.
– Och… Zerżnij mnie, panie profesorze – rozpiął guzik od jej dżinsów i rozsunął powoli metalowy suwak. Tą dłonią, którą dotychczas pieścił jej piersi, powoli przesuwał przez mostek, pępek, wsuwając palce pod wilgotne od jej soczków majtki. Przejechał kciukiem po drobnym, kłującym zaroście łonowym i wzdłuż śliskich i gorących płatków warg sromowych. Czuł na swoim karku jej gorący oddech, upajał się jej podniecającymi jękami. Wszedł w nią dwoma palcami. Nastolatka wypręzyła się. Kaskada rudych włosów wyścieliła gładką powierzchnię ławki. Palcami lewej dłoni posuwał rytmicznie jej cipkę, kolistymi ruchami kciuka masując jej nabrzmiały guziczek. Prawą ręką znalazł jej dłonie i docisnął do ławki nad jej głową. Nie było potrzeby jej przytrzymywać, nie wyrywała się, ale jęknęła z zaskoczoniem reagując na ten pokaz dominacji.
– Nie przestawaj –mruknęła podniecająco. Nie zamierzał. Ustami całowaj jej szyję, usta i język, dostała gęsiej skórki gdy chwycił zębami jej prawe ucho.
– Och…. AAAAHHHH – jej ciałem targnął wstrząs. Próbowała szarpnąć rękami, ale bezskutecznie. Docisnął się do niej jeszcze mocniej ciągle rżnąc ją palcami. Przyssał się do jej szyji gdy szczytowała. Całe jej rozgrzane i wilgotne od potu ciało drżało. Nie zdążyła jeszcze po orgazmie w pełni odzyskać kontroli nad swoim ciałem gdy Daniel zwolnił na chwilę uścisk i wyjął palce z jej ociekającej sokami cipki. Szarpnął ją ponownie, odwrócił tyłem do siebie i opuścił jej majtki i spodnie do kostek. Przed oczami miała ścianę z zawieszoną na niej mapą zatytułowaną „Europa napoleońska”. Usłyszała dzwonienie jego klamry od paska.Poczuła przyjemne mrowienie w kroczu na myśl o tym co za chwilę ją czeka. Zamiat jednak poczuć w sobie jego sztywnego fiuta, poczuła jak podnosi się i obchodzi ławkę, podchodząc do niej od przodu. W ręku trzymał skórzany pas.
– Daj ręce – usłyszała głos, który zdawał się dla niej teraz zupełnie obcy. Nie słyszała tego tonu nigdy wcześniej. Nie mogła nie być mu posłuszna. Wciagnęła gwałtownie powietrze gdy poczuła jak skórzany pas owija jej blade nadgarstki. Zacisnął węzeł i przymocował pas do stelarza pod blatem ławki. Leżała teraz przodem do blatu, opierając się biodrami i przedramionami na krótszych krawędziach ławki. Z ubrań na sobie miała już tylko stanik. Daniel ponownie znalazł się za nią. Poczuła jak podnosi jej nogi i niedbałym ruchem strząsa z jej kostek zwinięte majtki i opuszczone dżinsy. Rozchylił jej nogi i stanął pomiędzy nimi. Przesunął dłońmi wzdłuż jej kostek, podchodził coraz bliżej niej, gładząc łydki, drapiąc miękką skórę z tyłu na zgięciach kolan, błądząc po wewnętrznej stronie ud.
– Auć! – syknęła gdy szorstka dłoń z impetem klasnęła w jej nagi pośladek
– Teraz – nachylił się do jej ucha i szepnął powoli – spełnię twoją prośbę. I cię zerżnę.
Próbowała się odwrócić, ale nie mogła. Nie widziała jego twardego kutasa. Poczuła go dopiero gdy położył go pomiędzy jej pośladkami i przesuwał powoli. Czuła jak palce u jej rąk wygięte pod nienaturalnym kątem zaczynają drętwieć. Dłonie nauczyciela ściskały i ugniatały jej pośladki, odsłaniając raz za razem jej ociekającą wilgocią szparkę i ciasny otwór zaraz nad nią. Podroczył się z nią chwilę naciskając główką penisa to na odbyt, to przesuwając nim wzdłuż jej cipki.
– Chyba nie zamierzasz… – nie dokończyła. Penis gwałtownie wsunął się w jej szparkę. Jęknęła głośno. Chwycił ją obiema dłońmi za wąską talię i zaczął rytmicznie pieprzyć. Ławka zaklekotała pod ich ciężarem. Daniel rytmicznie i konsekwentnie posuwał swoją rudą uczennicę. Słychać było tylko charakterystyczne mlaskanie mokrych płatków cipki przyjmujących twardego członka młodego historyka. Mężczyzna rżnął ją tak, jakby zupełnie było mu obojętne czy jego kochanka czerpie przyjemność z tego zbliżenia. Ona tymczasem jęczała z rozkoszy. Nie miała zupełnie kontroli nad sytuacją. I podobało jej się to. Daniel zmienił pozycję. Nie wychodząc z jej wnętrza, wspiął się na nią, płynnym ruchem rozpiął stanik, który odrzucił niedbale na bok. Ścisnął jej dziewczęce piersi i zaczął je uciskać. Poczuła na swojej szyji powolny i płynny ruch szorstkiego języka. Dziewczyna z trudem łapała oddech. Przygniecione ciężarem swojego nauczyciela, penetrowana zdecydowanymi ruchami przez jego fiuta, dyszała głośno. Nie potrafiła stwierdzić jak długo to trwało. Oszołomiona rozkoszą, kompletnie stracila poczucie czasu. W pewnym momencie mężczyzna oparł się silniej na jej talii, podniósł się i wbijając się głęboko w nią, jęknął donośnie. Fala gorącej spermy zalała jej wnętrze. Nigdy wcześniej tego nie czuła, zawsze polecała swoim kochankom nałożenie prezerwatywy. Uczucie było niezwykle przyjemne. Gdy już ją wypełnił, opadł na nią, muskał palcami jej skórę i całował w usta i szyję. Po chwili, Daniel podniósł się i ubrał spodnie. Podszedł powoli do ciągle dyszącej dziewczyny. Lepkie od potu rude włosy zakrywały jej piegowaty policzek i oko. Odgarnął je czułym gestem dłoni. Mruknęła z zadowoleniem. Sięgnął pod spód ławki i rozwiązął pas. Iza westchnęła z ulgą rozprostowując blade dłonie. Poczuła jak krew zaczyna wracać do jej palców. Wstała i trochę niezdarnymim ruchami zaczęła się ubierać. Daniel otworzył okno, usiadł przy nim i zapalił papierosa.
– To było… niezwykłe.
– Mhm… – zgodziła się naciągajac na siebie bluzkę. Usiadła obok niego, po czym bez pytania sięgnęła po jego zapalonego papierosa. Zaciągnęła się… i zakaszlała. Oddała go, odwracając wzrok od dymu.
Daniel zaśmiał się łagodnie. Przyjął papierosa i zaciągnął się jeszcze raz. Milczeli przez chwilę.
– Cóż, chyba nie udało nam się tu posprzątać – zagaiła figlarnie Iza
– Będę musiał znaleźć kogoś do pomocy w przyszłym tygodniu – uśmiechnął się porozumiewawczo
– Zgłaszam się na ochotniczkę – zmrużyla oczy kładąc dłoń na jego udzie.
Zadzwonił dzwonek.
„Prowokuje mnie”. Pomyślał Daniel – Dość tego. Iza, zostaniesz na następnej lekcji posprzątać kantorek z mapami
– Ale teraz mamy wuef – zaprotestowała. Miał wrażenie, że bez przekonania.
– Tym lepiej, nie stracisz nic wartościowego.
Dzwonek wprawił klasę w ruch. Wszyscy zaczęli raptowanie pakować swoje rzeczy i tłoczyć się do wyjścia. Po chwili w klasie została tylko Iza. Daniel gestem pokazał jej, żeby szła za nim.
Kantorek był dość ciasny i zagracony. Przylegał do pomieszczenia w którym prowadzono lekcje historii. Pod ścianami ustawione było stojaki na mapy. Daniel poinstruował uczennicę, żeby ułozyła mapy chronologicznie, zgodnie z epokami. Dziewczyna mruknęła z dezaprobatą i zabrała się do pracy. Wzięła pierwszą z brzegu mapę i stojąc na palcach, zawiesiła ją na wbitym w ścianę haku, aby rozwinąć górną część i sprawdzić jej nazwę. W tej pozycji Daniel doskonale mógł podziwiać jej kształty. Jej młode ale niezwykle atrakcyjne ciało. Dżinsy opięte na kształtnym, pełnym tyłeczku, rdzawe, rozpuszczone włosy sięgające do łopatek. Gdy pochyliła się przodem do niego by podnieść kolejną mapę, zobaczył jak odchylający się stanik odsłonił przez chwilę sterczący sutek z kształtnej piersi. Poczuł jak oblewa go fala gorąca.
– Może otworzyć okno? – jej figlarny głos wyrwał go z transu. Na piegowatej buzi dostrzegł szelmowski uśmiech.
„Ona wie. Doskonale wie jak na mnie działa”
– Strasznie dzisiaj gorąco, panie profesorze – mruknęła wibrująco, niedbale wachlując piersi zeszytem.
– Nie jestem profesorem. Mam tytuł magistra. – przełknał ślinę gdy wypięła się w jego stronę, pod pretekstem podniesienia kolejnej mapy, niecałe pół metra od rosnącego z każdą chwilą wybrzuszenia w jego spodniach. Ręka sama powędrowała na jej pośladek. Przyciągnął ją do siebie, podniosła się zaskoczona.
– Panie profesorze, co pan… – nie pozwolił jej dokończyć, blokując kolejne słowa pełnym żądzy pocałunkiem. Odwzajemniła, z niemal takim samym głodem.
Wyrwała się z jego objeć i oparła plecami o drzwi, łapiąc powietrze i sięgając za klamkę. Obydwoje stanęli przez chwilę w bezruchu. Uchwycił spojrzenie jej szmaragdowych oczu.
„Ucieknie i powie wszystkim. Będzie skandal. Zwolnią mnie i odbiorą uprawnienia” – pomyślał z przerażeniem. Iza powoli, nie odrywając wzroku od Daniela, przejechała dłonią po klamce, potem sięgnęła do zamka w którym był klucz i przekręciła go w prawo.
– Teraz nikt nam nie przeszkodzi w sprzątaniu – w mgnieniu oka znalazła się ponownie w jego ramionach. Jego dłoń powędrowała pod bluzkę, prosto na nagą pierś, gdy wsunął szorstki język do jej pełnych ust. Przygniótł ją swoim ciężarem i połozył na stojącej pośrodku ławce. Jęknęla gdy delikatnie ścisnął jej sutek pomiędzy palcami.
– Och… Zerżnij mnie, panie profesorze – rozpiął guzik od jej dżinsów i rozsunął powoli metalowy suwak. Tą dłonią, którą dotychczas pieścił jej piersi, powoli przesuwał przez mostek, pępek, wsuwając palce pod wilgotne od jej soczków majtki. Przejechał kciukiem po drobnym, kłującym zaroście łonowym i wzdłuż śliskich i gorących płatków warg sromowych. Czuł na swoim karku jej gorący oddech, upajał się jej podniecającymi jękami. Wszedł w nią dwoma palcami. Nastolatka wypręzyła się. Kaskada rudych włosów wyścieliła gładką powierzchnię ławki. Palcami lewej dłoni posuwał rytmicznie jej cipkę, kolistymi ruchami kciuka masując jej nabrzmiały guziczek. Prawą ręką znalazł jej dłonie i docisnął do ławki nad jej głową. Nie było potrzeby jej przytrzymywać, nie wyrywała się, ale jęknęła z zaskoczoniem reagując na ten pokaz dominacji.
– Nie przestawaj –mruknęła podniecająco. Nie zamierzał. Ustami całowaj jej szyję, usta i język, dostała gęsiej skórki gdy chwycił zębami jej prawe ucho.
– Och…. AAAAHHHH – jej ciałem targnął wstrząs. Próbowała szarpnąć rękami, ale bezskutecznie. Docisnął się do niej jeszcze mocniej ciągle rżnąc ją palcami. Przyssał się do jej szyji gdy szczytowała. Całe jej rozgrzane i wilgotne od potu ciało drżało. Nie zdążyła jeszcze po orgazmie w pełni odzyskać kontroli nad swoim ciałem gdy Daniel zwolnił na chwilę uścisk i wyjął palce z jej ociekającej sokami cipki. Szarpnął ją ponownie, odwrócił tyłem do siebie i opuścił jej majtki i spodnie do kostek. Przed oczami miała ścianę z zawieszoną na niej mapą zatytułowaną „Europa napoleońska”. Usłyszała dzwonienie jego klamry od paska.Poczuła przyjemne mrowienie w kroczu na myśl o tym co za chwilę ją czeka. Zamiat jednak poczuć w sobie jego sztywnego fiuta, poczuła jak podnosi się i obchodzi ławkę, podchodząc do niej od przodu. W ręku trzymał skórzany pas.
– Daj ręce – usłyszała głos, który zdawał się dla niej teraz zupełnie obcy. Nie słyszała tego tonu nigdy wcześniej. Nie mogła nie być mu posłuszna. Wciagnęła gwałtownie powietrze gdy poczuła jak skórzany pas owija jej blade nadgarstki. Zacisnął węzeł i przymocował pas do stelarza pod blatem ławki. Leżała teraz przodem do blatu, opierając się biodrami i przedramionami na krótszych krawędziach ławki. Z ubrań na sobie miała już tylko stanik. Daniel ponownie znalazł się za nią. Poczuła jak podnosi jej nogi i niedbałym ruchem strząsa z jej kostek zwinięte majtki i opuszczone dżinsy. Rozchylił jej nogi i stanął pomiędzy nimi. Przesunął dłońmi wzdłuż jej kostek, podchodził coraz bliżej niej, gładząc łydki, drapiąc miękką skórę z tyłu na zgięciach kolan, błądząc po wewnętrznej stronie ud.
– Auć! – syknęła gdy szorstka dłoń z impetem klasnęła w jej nagi pośladek
– Teraz – nachylił się do jej ucha i szepnął powoli – spełnię twoją prośbę. I cię zerżnę.
Próbowała się odwrócić, ale nie mogła. Nie widziała jego twardego kutasa. Poczuła go dopiero gdy położył go pomiędzy jej pośladkami i przesuwał powoli. Czuła jak palce u jej rąk wygięte pod nienaturalnym kątem zaczynają drętwieć. Dłonie nauczyciela ściskały i ugniatały jej pośladki, odsłaniając raz za razem jej ociekającą wilgocią szparkę i ciasny otwór zaraz nad nią. Podroczył się z nią chwilę naciskając główką penisa to na odbyt, to przesuwając nim wzdłuż jej cipki.
– Chyba nie zamierzasz… – nie dokończyła. Penis gwałtownie wsunął się w jej szparkę. Jęknęła głośno. Chwycił ją obiema dłońmi za wąską talię i zaczął rytmicznie pieprzyć. Ławka zaklekotała pod ich ciężarem. Daniel rytmicznie i konsekwentnie posuwał swoją rudą uczennicę. Słychać było tylko charakterystyczne mlaskanie mokrych płatków cipki przyjmujących twardego członka młodego historyka. Mężczyzna rżnął ją tak, jakby zupełnie było mu obojętne czy jego kochanka czerpie przyjemność z tego zbliżenia. Ona tymczasem jęczała z rozkoszy. Nie miała zupełnie kontroli nad sytuacją. I podobało jej się to. Daniel zmienił pozycję. Nie wychodząc z jej wnętrza, wspiął się na nią, płynnym ruchem rozpiął stanik, który odrzucił niedbale na bok. Ścisnął jej dziewczęce piersi i zaczął je uciskać. Poczuła na swojej szyji powolny i płynny ruch szorstkiego języka. Dziewczyna z trudem łapała oddech. Przygniecione ciężarem swojego nauczyciela, penetrowana zdecydowanymi ruchami przez jego fiuta, dyszała głośno. Nie potrafiła stwierdzić jak długo to trwało. Oszołomiona rozkoszą, kompletnie stracila poczucie czasu. W pewnym momencie mężczyzna oparł się silniej na jej talii, podniósł się i wbijając się głęboko w nią, jęknął donośnie. Fala gorącej spermy zalała jej wnętrze. Nigdy wcześniej tego nie czuła, zawsze polecała swoim kochankom nałożenie prezerwatywy. Uczucie było niezwykle przyjemne. Gdy już ją wypełnił, opadł na nią, muskał palcami jej skórę i całował w usta i szyję. Po chwili, Daniel podniósł się i ubrał spodnie. Podszedł powoli do ciągle dyszącej dziewczyny. Lepkie od potu rude włosy zakrywały jej piegowaty policzek i oko. Odgarnął je czułym gestem dłoni. Mruknęła z zadowoleniem. Sięgnął pod spód ławki i rozwiązął pas. Iza westchnęła z ulgą rozprostowując blade dłonie. Poczuła jak krew zaczyna wracać do jej palców. Wstała i trochę niezdarnymim ruchami zaczęła się ubierać. Daniel otworzył okno, usiadł przy nim i zapalił papierosa.
– To było… niezwykłe.
– Mhm… – zgodziła się naciągajac na siebie bluzkę. Usiadła obok niego, po czym bez pytania sięgnęła po jego zapalonego papierosa. Zaciągnęła się… i zakaszlała. Oddała go, odwracając wzrok od dymu.
Daniel zaśmiał się łagodnie. Przyjął papierosa i zaciągnął się jeszcze raz. Milczeli przez chwilę.
– Cóż, chyba nie udało nam się tu posprzątać – zagaiła figlarnie Iza
– Będę musiał znaleźć kogoś do pomocy w przyszłym tygodniu – uśmiechnął się porozumiewawczo
– Zgłaszam się na ochotniczkę – zmrużyla oczy kładąc dłoń na jego udzie.
Zadzwonił dzwonek.