Cześć! Mam na imię Kinga i mam 21 lat. Chciałabym opowiedzieć swoją przygodę z przed pięciu lat czyli kiedy byłam w drugiej klasie gimnazjum. Miałam 16 lat, problemy zdrowotne za dziecka sprawiły, że rodzice posłali mnie rok później do szkoły.
Na wstępie opiszę swój wygląd i trochę o sobie w chwili wydarzeń z przed lat. Byłam i wciąż jestem ładną ciemnowłosą blondynką o ciemnych oczach, zgrabnej figurze, atrakcyjnych nogach i średnim, jędrnym biuście przy wzroście 1, 60. Byłam uczennicą gimnazjum, nie o wybitnej renomie, ale nie najgorszym poziomie, w jednym z południowych miast. Z nauką nie mam i nie miałam problemu za wyjątkiem jednego przedmiotu, którego tyczy się ta historia. Słabo radziłam sobie z języka francuskiego, którego uczyła pani Joanna Ixińska, w której zakochałam się na początku drugiej klasy, gdy zastąpiła nauczycielkę, która poszła na emeryturę. Pani Joasia była zgrabną, ładną i atrakcyjną brunetką mającą 35 lat. Jak na swój dojrzały wiek miała figurę, której mogłaby pozazdrościć niejedna dwudziestolatka, ubierała się wyzywająco, lecz zarazem elegancko z etyką. Osobowościowo była bardzo wymagającą nauczycielką, ale będącą w porządku wobec uczniów. Miałam w pierwszym semestrze z nią bardzo dobry kontakt, bardzo ją polubiłam i podobała mi się jako kobieta. Ona też darzyła mnie sympatią, co dawała odczuć. Złapałyśmy bliższy kontakt, rozmawiałyśmy na przerwach, po zajęciach czy po szkole. Relacje między nami były ciepłe, których nie miałam z inną nauczycielką czy nauczycielem. Sprawiała swego rodzaju przyjaciółki. Pomimo mojej oporność w nauce francuskiego, była wobec mnie cierpliwa, ciągnąć niekiedy za uszy i jakoś sobie porodziłam z nie najgorszą oceną. W drugim semestrze podupadłam z ocenami, nie potrafiłam się skupić, gdyż sympatia do mojej nauczycielki francuskiego przerodziła się w fizyczną fascynację, zauroczenie a nawet w zakochanie. Często o niej myślałam nie tylko w erotyczny sposób, ale po prostu marzyłam jako swojej partnerce. Na zajęciach popadałam w zapomnienie patrząc na nią maślanymi oczami. Wtedy też zaczęłam jej unikać i nie rozmawiałyśmy ze sobą tak często jak wcześniej. Próbowała mnie zaczepić na jakąś dyskusję na korytarzu, ale zawsze „musiałam się gdzieś śpieszyć” Wzdychałam do niej w tajemnicy, z dala i w wyobrażeniach.
Sytuacja, o której mowa miała miejsce wiosną, byłam wówczas w drugiej klasie. Na lekcji francuskiego pani Joasia rozdała sprawdziany, z którego dostałam kolejną jedynkę co stawiało mnie w niekomfortowej sytuacji, gdyż mogłam nie zdać przedmiotu mimo tego, że do wystawienia ocen był jeszcze ponad miesiąc, lecz nie ważne tak to jest gdy się nie jest orłem z danego przedmiotu i buja się w obłokach. Pani Joasia wpisując oceny do dziennika wyczytywała kolejno osoby, mnie wyczytała na końcu i powiedziała, żebym została u niej po lekcjach. Z lekkim wstydem i zasmuceniem dałam do zrozumienia głową, że zostanę.
Gdy zadzwonił dzwonek wszyscy hurtem wyszli na korytarz a ja zostałam. Podeszłam do biurka, przy którym siedziała. Pani Joasia ubrana była w opinającą czarną sukienkę zakrywającą połowę uda, miała założoną nogę na nogę, na których miała srebrne szpilki w formie sandałków, swoje długie włosy miała upięte w kokardę a w jej wyrazie twarzy było coś uwodzicielskiego co spowodowało, że zrobiło mnie się gorąco i wilgotno, spowodowało to, że lekko się podnieciłam. Rzadko miałam okazję do znajdowania się w sytuacjach intymnych w przeciwieństwie do moich znajomych, lecz ciężko ją nazwać aby była intymną, ale wystarczająca aby być onieśmielona. Wpatrując się w panią Joannę lekko się rozmarzyłam. Z tej mgły marzeń wyrwało mnie nagle pytanie:
-Co się z Tobą dzieje Kinga? Masz talent, którego nie szlifujesz. Wiem co mówię, widziałam w poprzednim semestrze. A teraz?
-Nie wiem – wykrztusiłam nie mając pojęcia co mogę odpowiedzieć, myśląc o niej
-Ale wiesz, że jak nie poprawisz ocen i poziomu to możesz nie zdać do następnej klasy? -Wiem pani profesor. . .
-To dlaczego nic z tym nie robisz?
-Mam teraz trudny okres i nie potrafię skupić myśli, zwłaszcza na przedmiocie, z którego nie jestem orłem
Na te słowa nauczycielka przechyliła na prawy bok i chwilę na mnie patrząc powiedziała – Rozumiem. Mam propozycję przyjdź do mnie jutro na konsultacje to pomogę Tobie jakoś pozbierać – uśmiechając się zapytała – Pamiętasz, o której mam konsultacje?
-Nie pamiętam – odpowiedziałam
-O godzinie 18
Tak późno pomyślałam. Nie chciało mi się przychodzić tak późno do szkoły, ale uznałam, że może być miło spędzając czas z panią Joanną, której od pewnego czasu unikałam
-To widzimy się jutro-potwierdziła- A teraz idź, bo spóźnisz się na kolejną lekcję
Wychodząc z sali obejrzałam się jeszcze za panią Joasią, która też na mnie spoglądała Tym razem w jej oczach było coś co widziałam po raz pierwszy, jakby zainteresowanie mną poza relacją uczennica- nauczycielka. Ale miałam wrażenie, że chyba źle zdekodowałam i było to tylko subiektywne odczucie. Powiedziałam na odchodne:
-Do widzenia!
-Do widzenia Kinga – i zamknęłam drzwi.
Skończyłam lekcję i poszłam bezpośrednio do domu myśląc przez ten czas kolejny raz o pani Joannie. Pomimo, że był piękny i słoneczny dzień nie miałam ochoty na wyjścia, wolałam porobić coś ciekawego w domu, w tym przysiąść porządnie do francuskiego. Nie chciałam zawieść siebie i zdać do następnej klasy, ale też nie chciałam sprawiać zawodu pani Joannie co mnie mocno motywowało. Gdy skończyłam swoje robótki, zjadłam kolację, wzięłam prysznic i poszłam do swojego pokoju, który nie jest duży, w końcu mieszkanie w bloku z wielkiej płyty. Postanowiłam, że przed snem przejrzeć Internet. Z ciekawości zajrzałam na strony pornograficzne i zobaczyłam filmik lesbijski z udziałem uczennicy i nauczycielki, który mnie zafascynował. Pod wpływem filmu coraz bardziej zaczęłam myśleć o mojej nauczycielce w kwestiach pożądania. Chodź nie łudziłam się, że moje fantazje mogą się spełnić, więc pozostałam na razie przy wyobrażeniach i zabawie z samą sobą. Zaczęłam się masturbować myśląc o pani Joasi. Robiłam to bardzo powoli, masując łechtaczkę i wyobrażając sobie dotyk, pocałunki mojej nauczycielki. Byłam coraz bardziej napalona fantazja wskakiwała na wyższe obroty, paluszkami zaczęłam szybciej pocierać łechtaczkę, była cała mokra. Zaczynałam szczytować…Doszłam, miałam cały mokry dół od piżamy a ja ze zmęczenia i spełniona opadłam na poduszkę i zasnęłam.
Następnego dnia pełna podniet, lecz mimo wszystko z zachowaniem koncentracji na nauce udałam się do szkoły. Dzień podobnie jak poprzedni był piękny, ciepły i słoneczny, w końcu środek wiosny. Po sześciu godzinach lekcji wróciłam do domu co zjeść i się przebrać. Mimo tego, że był piątek i w
zasadzie reszta dnia wolna, to zamierzałam pójść na konsultację do pani Joanny. Uznałam, że może być ciekawiej niż bezczynne siedzenie w domu czy też pójście na imprezę, która organizowali znajomi, na których się gorzej czułam od kiedy pojawiły się pierwsze uczucia do mojej nauczycielki. Z drugiej strony chciałam zdać ten przedmiot. Przed wyjściem z domu ubrałam się w mini-jeansową spódniczkę, która podkreślała wyraźnie , moje gładkie, krągłe i jędrne uda oraz białą bez rękawów koszulkę. Zrobiłam delikatny makijaż (nie chwaląc się, moja cera nie potrzebowała tapety), upięłam włosy na prawy bok, założyłam duży czarny okrągły kolczyk na lewe ucho i uznałam, że jestem gotowa do wyjścia. Nałożyłam tylko na siebie kozaki na 10-io cm szpilce zakrywające 2/3 mojej łydki, które dostałam od mamy na imprezy oraz skórzaną kurtkę. Patrząc w lustro uznałam niezła ze mnie laska. Niby idę tylko na konsultację, ale lubię strojem robić z siebie seksy dziewczynę, nawet gdy wiąże się to z niezbyt obyczajowym odzieniem. W naszym gimnazjum była dość duża tolerancja na kroje uczniów. Do szkoły poszłam pieszo, to tylko 20 min przez park. Idąc zauważyłam wiele spojrzeń w moim kierunku zarówno męskich jak o dziwo damskich, choć tych na palcach jednej ręki. W reakcji na to uśmiechałam się wewnątrz. Dotarłam do szkoły ok. 18, weszłam, na portierni starsza pani ochroniarz/woźną (ok. 60 lat) popatrzyła na mnie z podejrzliwością oraz zażenowaniem widząc mnie w takim stroju i zapytała:
-Pani do kogo? – nie poznała mnie najwyraźniej w tej kreacji
-Do pani Ixińskiej na konsultacje z j. francuskiego – odpowiedziałam grzecznie
-Aha, to proszę! – odpowiedziała z lekkim niezadowoleniem.
Rozejrzałam się jeszcze chwilę po korytarzach, na których były pusto, o tej porze to zrozumiałe, brak lekcji, ale słychać było głosy z klas, na w których były konsultacje lub eskaesy w przypadku sali gimnastycznej. Udałam się na pierwsze piętro, ponieważ tam znajdowała się nasza sala językowa. Zapukałam do drzwi i usłyszałam:
-Proszę! – to był głos pani Joasi
Otworzyłam drzwi i powiedziałam:
-Dzień dobry! – nauczycielka siedziała za biurkiem i odpowiedziała
-Ach to Ty Kinga! Witaj. Jak widzisz jesteśmy tylko same, więc będziemy musiały popracować we dwie, może i korzystniej. Lepiej się będzie nam pracowało – mówiąc te słowa pani Joanna zmierzyła mnie ponętnym spojrzeniem od stóp do głów i dodała – Widzę, że ładnie się ubrałaś, zapewne jesteś obiektem wielu westchnień
Na te słowa zrobiło mi się ciepło i miło i zdołałam wykrztusić:
-Pani również wygląda ładnie -to prawda, dzisiaj wyglądała bajecznie. Włosy miła upięte w splątanego kucyka, ubrana była w czarną, opinającą jej doskonałe kształty spódniczkę i białą koszulę, która była rozpięta do 3 guzika, tak że można było zobaczyć czarny staniczek a pod nim małe, lecz kształtne piersi, do tego miała na sobie czarne pończochy i czarne szpilki z paskiem wokół kostki, które dobitnie podkreślały jej piękne nogi. Wyglądała jak pewna „zakręcona” piosenkarka z teledysku o „ostatnim razie”
W reakcji na moje stwierdzenie uśmiechnęła się. Wskazując ręką na ławkę powiedziała:
-Usiądź proszę!
-Dziękuję – odparłam
-Jeszcze nie masz za co. . . – odrzekła ponętnie, co odebrałam dziwnie – Dobrze, więc przejdźmy do rzeczy! Zadam Ci trzy rozbudowane zadania, które zrobisz sama z zakresu ostatnich trzech klasówek, lecz wcześniej wyjaśnię Ci na tablicy co masz zrobić, następnie od razu sprawdzę i zobaczymy. – kiwnęłam głową na znak zrozumienia. Pani Joasia wstała i podeszła do tablicy i:
-To ja teraz Ci wytłumaczę co masz zrobić, w razie wątpliwości pytaj – ponownie kiwnęłam głową. Pani Joanna pisała coś na tablicy, ja miałam problem z utrzymaniem koncentracji, gdyż przed sobą miałam widok pięknych tylnych kształtów mojej nauczycielki – te rzucające się w oczy uda, odpowiedniej krągłości pośladki. Wizerunek ten sprawił, że znowu się rozmarzyłam Miałam ochotę
się z nią kochać, lecz wiedziałam, że mogło się to skończyć nieprzychylnymi konsekwencjami. Przygryzłam wargę, zrobiło mi się strasznie gorąco. Nagle uznałam, że muszę otrzeźwieć aby jednak coś ugrać na tych konsultacjach. Zresztą pani Joanna zauważyła, że lekko odpływam. Słuchałam jej, więc dalej do końca ze skupieniem. Po wytłumaczeniu pani Joanna dała mi zadania, a ja przystąpiłam do ich wykonania. Dochodziła 18:30 na zewnątrz był już zachód Słońca i zaczynał się lekki półmrok. Pani Joanna przysłoniła okna do 1/4 widoczności i zapaliła światło. Usiadła na swoim biurku na przeciwko mojej ławki zakładając nogę na nogę, wzięła swój zeszyt A4 i zaczęła w nim coś notować. W takiej pozycji mogłam dostrzec koronkę jej pończoch spod spódniczki. Widok ten bardzo mnie podniecił, że znowu przestałam się koncentrować na zadaniu tylko myśleć o niej, lecz nie, musiałam się skupić i dalej kontynuowałam to co miałam robić. Zauważyłam, że pani Joanna skończyła swoje notatki i jedną ręką gładziła swoje kolano co sprawiło, że ślinka mi ciekła. Spojrzała na zegarek na ścianie Po czym zapytała:
-Koniec? – Nie będąc pewna prawidłowości wykonania swojego zadania, zawahałam się swojej odpowiedzi, lecz odparłam – Tak
-To dobrze ja teraz sprawdzę od razu jak sobie poradziłaś. Podaj mi proszę kartkę a Ty powiadom rodziców, że wrócisz później – faktycznie, robiło się późno, dochodziła bowiem 19, było już oficjalnie po konsultacjach. Napisałam wiadomość mamie, że zostaje na noc u koleżanki, na wszelki wypadek. Rodzice nie ingerowali zbytnio w moje życie osobiste, pozwalali mi na samorozwój, byleby mi się nie stała krzywda. Mama odpisała mi: „ok, tylko daj znać przed pójściem spać czy wszystko w porządku”. W międzyczasie pani Joanna sprawdziła moje bazgroły:
-Kingo! Nie jest to praca szóstkowa, ale. . . – popatrzyła pokerową twarzą. . . – na 4 z minusem – poprawiło mi to samopoczucie względem przedmiotu. Pani Joanna dodała:
-Bardzo ładnie! Kinga dlaczego tak słabo szło Ci do tej pory?
Odpowiedziałam podobnie jak wczoraj, bo nie wiedziałam co jej powiedzieć. Nie zamierzałam jej wyznawać, że się w niej zakochałam – Mam trudny okres. . .
-W porządku. Czy w ramach konsultacji miałabyś ochotę na przyjacielską rozmowę? – zapytała. Zgodziłam się na tę propozycję z przyjemnością kiwając głową. Nagle do drzwi zapukała woźna, żeby sprawdzić czy wszystko jest w porządku. Pani Joasia się wtedy odezwała:
-Pani Grażyno! My mamy tutaj poważny projekt do zrobienia na olimpiadę – Na olimpiadę?!Pomyślałam, ja?! „Co tu się dzieje”? Nie rozumiałam całkowicie celu tej wypowiedzi. Po czym pani Joasia dodała, że – prawdopodobnie będziemy musiały zostać do późna, a może i do rana – mówiąc to spojrzała na mnie ukradkiem i puściła oczko co spowodowało u mnie uśmiech i promienie na twarzy odpowiednio stłumione przed ochroniarką. Nauczycielka dodała – proszę się o nas nie martwić, rodzice Kingi wiedzą o wszystkim.
Ochroniarka wyszła i zamknęła drzwi poproszona przez panią Joannę. Pani Joasia wstała i obeszła moją ławkę i usiadła na niej jedną nogą a drugą się podpierała o podłogę. Wyglądało to dosyć ponętnie. Gdy tak myślałam pani Joanna zapytała się mnie jak wygląda moje życie osobiste. Czy się zakochałam i czy już to robiłam. Byłam oszołomiona i zdezorientowana w tej całej sytuacji, ale pozwoliłam sobie na szczerszą replikę. Odpowiedziałam, że nie i nie doznałam większej relacji jak parę skromnych pocałunków i trzymanie się za ręce z jedną osobą i wyznałam jej, że obecnie fizycznie bardziej interesowały mnie kobiety. Po czym spuściłam głowę. Na to pani Joanna stwierdziła, że to nic złego i opowiedziała mi swoją historię, że jest od siedmiu lat rozwódką po 10 latach małżeństwa, w którym nie odczuwała satysfakcji ani fizycznej, ani uczuciowej. Błądząc w swoich myślach nie do końca zwracałam uwagi na to co mówi zapytałam:
-Jest pani piękną kobietą dlaczego mąż pozwolił Pani odejść?
Chwilę się zastanawiała nad odpowiedzią, aż w końcu stwierdziła:
-Przyłapał mnie na stosunku z jego siostrą – słysząc te słowa oniemiałam – pani Joasia kontynuowała jednak dalej swoją wypowiedź, w której przyznała, że jest biseksualna i lubi spełniać swoje fantazje
erotyczne, lecz również podkreśliła, że częściej umawia się tylko z mężczyznami i tylko dla seksu, z kobietami także lecz rzadziej. Przedstawiła mi również zalety stosunku, relacji z kobietą. Czułam zdumienie dlaczego tak szczerze ze mną rozmawia o takich sprawach, przecież mogłabym to wykorzystać przeciwko niej. Postanowiłam dopytać ją jeszcze o dwie kwestie uprzedzając inną:
– Dlaczego Pani się ze mną dzieli takimi szczegółami z życia? Nie boi się Pani wykorzystania przeciwko niej?
– Nie, nie boje. Powiedziałam szczera rozmowa, wiem że jesteś przyzwoitą dziewczyną i że tego nie zrobisz. Jako nauczycielka widzę dużo i to że jesteś naprawdę dobrą osobą.
– Dziękuję, że Pani tak myśli. Mogę wywołać jedną kwestię? – Oczywiście, rozmawiamy szczerze
-Czy wierzy Pani w miłość od pierwszego wejrzenia? Odpowiedziała – Tak
-A czy myślała pani o ponownym byciu z kobietą, związaniu się stale? – Popatrzyła na mnie chwilę z zaintrygowaną miną i odparła, że – Nie – Spuściłam ponownie, więc głowę. Pani Joanna jednak wstała i podeszła do drzwi. Myślałam, że chce zakończyć nasze spotkanie, jednakże przekręciła klucz w zamku tak aby były zamknięte. Zdumiało mnie to, pani Joasia przygasiła światła i podeszła do mnie kocim krokiem. Odsunęła mnie od ławki i usiadła bokiem na moich udach zakładając nogę na nogę i objęła mnie, patrząc enigmatycznie. We mnie krew się gotowała z podniecenia a zarazem z niepewności. Pani Joanna w tej jak bardzo podniosłej chwili rzekła:
-Wiem, że Ci się podobam i że to ja jestem Twoim problemem… Widzę jak na mnie patrzysz. Jesteś moją uczennicą, ale za to jako seksowną i mamy prawo ponieść się fantazji i marzeniom a co będzie, przyszłość pokaże…
Spoglądałam na nią, na jej dekolt i nogi, czekałam na jej ruch. Obejmując mnie przybliżyła swoją twarz do mojej i swoje usta do moich i pocałowała. Zaczęłyśmy się całować, najpierw delikatnie, badawczo oblizując i cmokając wargi, po czym Pani Joanna otworzyła mi subtelnie usta, jej język powędrował do mojego, bez zastanowienia odpowiedziałam. Nasze języki spotkały się i splotły w delikatnym tańcu rozkoszy. Prawą ręką gładziłam jej nogi zaś drugą jeździłam z góry na dół po plecach, zaś ona gładziła moją szyje. Nie wierzyłam, że dzieje się to naprawdę, czułam jak motylki w moim brzuchy latały. Boże!!!To było cudowne! Całowałyśmy się tak z parę/paręnaście minut, czas nie miał wtedy znaczenia. Po tej cudownej chwili oderwała swoje usta od moich , wstała i zdjęła mi kurtkę a następnie usiadła okrakiem, ujęła moją twarz i zaczęła ponownie całować, złapałam za pośladki i przyciągnęłam bliżej swojego krocza. Moje ręce powędrowały w okolice jej pasa, wyjęłam jej koszulę ze spódniczki. Joanna ocierała się o mnie i zajmowała się moim biustem, wsadziła swoją dłoń pod bluzkę i zaczęła ugniatać przez biustonosz, drugą rączkę włożyła pod moją miniówkę i zaczęła delikatnie masować przez moje wilgotne majteczki, stające się coraz bardziej mokre z podniecenia. Zaczęłam mruczeć, Asia przeszła ustami z ust na szyję, to było wspaniałe uczucie. Na chwilę przerwała patrzyłyśmy na siebie z ognistym pożądaniem. Aśka wzięła moje paluszki i oblizała, po czym zabrałam się za jej guziczki przy koszuli i staniczek bez ramiączek, który po chwili opadł na ziemię jednak koszula na jej ciele pozostała rozpięta w seksowny sposób powodując u mnie większe podniecenie. Zaczęłam bawić się jej piersiami, ugniatać masować po czym je wzięłam i ssałam jak dziecko a językiem kręciłam wokół brodawek. Asia bawiła się moim włosami. Dociskała mnie mocnie do siebie podczas moich przyjemnych poczynań z jej biustem językiem oraz lewą ręka. Prawą, wolną włożyłam w jej spódniczkę, wyczułam że nie ma na sobie majteczek co mnie bardziej napędziło do zabawy. W tym momencie złapała moją rękę i uśmiechając się do mnie powiedziała;
-Poczekaj! – Po czym ze mnie wstała, zgasiła oświetlenie i wzięła mnie za rękę zaprowadzając mnie do wewnętrznej sali, w której odbywały się zwykle zajęcia grup słabszych z danego języka. Z sali tej widać było przepiękne widoki na oświetlony latarnianymi uliczkami, wieczorny park. Joanna zamknęła drzwi na wypadek uniesienia seksualnego. Podeszła i zaczęłyśmy się całować. Objęłam ją w
pasie zaś ona gładziła moją twarz swoimi delikatnymi dłońmi. Po wymianie ustnej oparła się o biurko i gestem wskazała abym się obniżyła co też uczyniłam po drodze liżąc jej pępek. Podwinęłam jej spódniczkę, Asia rozchyliła uda i zaczęłam całować jej a następnie lizać jej łono, wolną ręką ugniatałam jej piersi a drugą skierowałam na swoje krocze. Asia zaczęła lekko pojękiwać, ale wiedziałam, że nie daje jej jeszcze czego chce. W celu ułatwienia sobie pozycji chwyciłam ją oburącz za pośladki, rozpięłam jej spódniczkę, która następnie zsunęła się jej po jej pięknie gładkich nogach i została teraz w samych pończochach, szpilkach i koszuli. Wzięłam się jednak do pracy, lizałam i ssałam jej krocze, jej soki smakowały najwspanialszą słodyczą. Asia dawała mi wskazówki jak ją pieścić. Masowała swój biust a ja coraz głębiej wkładałam do jej pochwy język. Zaczęła jęczeć już całkowicie, wołając:
-Taaa-ak! Kingaa-a. Nie przestawaj!! – obawiałam się, ze ktoś nas usłyszy
Włożyłam palec, potem kolejny i zaczęłam wpychać głębiej. Zaczęła krzyczeć;
-Aaa-aa! -doszła i wygięła się do przodu w łuk wypowiadając – Boże!!!
Czułam jak jej nogi się dygotały, chwilę ją trzymałam nie za nie, byłam usatysfakcjonowana, że zrobiłam jej „dobrze”. Wstałam zdjęłam jej koszulę i ponownie oddałyśmy się chwili pocałunku, Asia wsadziła rękę pod moją miniówkę, delikatnie drażniąc moje krocze przez majteczki. Zdjęła ze mnie spódniczkę, wzięła krzesło, na którym usiadłam i zaczęła pieszczoty z moją muszelką. Początkowo zaczęła powolnie ssać moje soczki przez majteczki, przenosząc się potem trochę wyże, robiła okręgi językiem nad moim kroczem, sprawiło to że głośno stęknęłam, dłonie Joanny błądziły pod moją koszuleczką, którą nadal miałam na sobie, zębami złapała za górną część moich majteczek i powoli je zdejmowała. Uniosłam nogi opierając kozaczkami o plecy Asi, która drażniła mnie językiem wokół łechtaczki po czym przyssała się jak pijawka do mego niej i ssała. To co robiła z moją cipką sprawiało, że miałam ochotę krzyczeć z uniesienia, lecz wiedziałam , że muszę uważać, gdyż pani ochroniarz jest w szkole i nie tylko. Pierwszy raz w życiu doznawałam tak czegoś przyjemnego. Jedną dłonią przyciskałam swoją kochaną nauczycielkę do mojego łona rozkoszy a drugą pomagałam jej w przyjemności, którą mi dawała. Wierciłam się czując błogość. Jej język działał cuda, odpływałam w totalnym uniesieniu. Zaczęłam dochodzić, jeszcze tylko kilka ruchów paluszkami mojej bogini i doszłam wypinając się do przodu krzycząc:
-Ooo taaak!
Joasia pouczyła mnie przykładając palec do ust o ciszy. Dałam jej do zrozumienia uśmiechem, że wiem – Jesteś boska! Kocham Cię! – na te słowa Asia zareagowała pocałunkiem. Tym razem moje ręce powędrowały w kierunku jej krocza, a Joasia zaczęła podwijać moją koszuleczkę do góry zdejmując mi ją w raz z moim czarnym staniczkiem. Byłam teraz zupełnie naga przed moją nauczycielką w samych kozaczkach a ona w samych pończochach i szpilkach. Bawiła się teraz moimi piersiami ugniatając je jak ciasto, przybliżyła swoją twarz do mojego biustu i zaczęła lizać moje dwa średnie jabłuszka. Sutki miałam kosteczki do gry, które Asia dokładnie ssała sprawiając mi tym kolejną przyjemność. Oderwała się ode mnie i podeszła do szafy, otwierając górną półkę wyciągnęła z nich trzy koce, które nie wiem po co znajdowały się w szkolnej szafie, złączyła dwie ławki z biurkiem i rozłożyła koc. Zrozumiałam, że będziemy spać tutaj i szykujemy się do snu, jednak Joanna zapytała: -Zmęczona czy masz jeszcze ochotę na zabawę?
Bez wahania odpowiedziałam – Zabawa!
-W takim razie połóż się na kocyku – zgodnie z sugestią tak też uczyniłam -Kochanie rozszerz troszeczkę nogi! – tak też się stało – Joanna ułożyła się względem mnie w pozycji nożycowej przekładając swoje nogi między nogi, tak aby nasze cipki się stykały. Byłyśmy mocno napalone i nagrzane na siebie, patrzyłyśmy z takim pożądaniem jakby ziemia miała się pod naszymi ciałami zapaść. Zaczęłyśmy rytmicznie w rytm naszego pożądania pocierać się swoimi cipkami. Gorąc naszego uniesienia był coraz większy, z każdym kolejnym ruchem przyspieszałyśmy nasze tarcia, zaczęłyśmy obie cicho stękać, Steki przeradzały się w jęki rozkoszy, która przenikała przez nasza ciała.
Ocierałyśmy się coraz dynamiczniej potęgując falę kolejnej rozkoszy. W końcu doszłyśmy, ja pierwsza opadając na plecy a parę sekund później moja ukochana, moja nauczycielka. Fala orgazmu była tak potężna, że obie upadłyśmy mokre od soków i potu. Joasie leżała na mnie wtulając się we mnie. Leżałyśmy tak przez parę minut, wpatrując się w siebie i pieszcząc dłońmi. Asia pocałowała mnie delikatnie muskając mój języczek, całowałyśmy się tak dłuższą chwilę, gładząc swoje mokre i zmęczone ciała. Po zakończeniu tego wspaniałego pocałunku, Joasia rozpuściła swoje włosy położyła się obok mnie zakładając swoją nogę na moje ciało, ja wsadziłam swoją pomiędzy jej i patrzyłyśmy na siebie uradowane, usatysfakcjonowane i zaspokojone jeżdżąc paluszkami po naszych ciałach. Jako pierwsza się odezwałam mówiąc;
-Kocham Cię Asiu, może to tylko zwykła nastoletnie uczucie, ale chcę być tylko z Tobą! – na to pocałowała mnie w nos
-Ja Ciebie też, jesteś wspaniała tylko musimy zachować naszą relację w dyskrecji – wiadomo pomyślałam, sytuacje prawne i obyczajowe. Joanna dalej kontynuowała – ale musisz się podciągnąć, choć z naszej dzisiejszej relacji zasługujesz na 6 z plusem to jednak liczby się muszą zgadzać – uśmiechnęła się
-Postaram się Ciebie nie zawieść
-No!Mam nadzieję – odparła puszczając oko
Poruszyłam jeszcze kwestie tej nocy:
– A co z nami tej nocy? Nie obawiasz się donosu ze strony woźnej? Możesz mieć przeze mnie kłopoty? Mogłaś zabrać mnie do domu
– Jesteś urocza, że się o mnie martwisz. Jestem nauczycielką i nie popełniam szkolnych błędów, mam kilka ruchów do przodu przewidziane. Spokojnie wszystko załatwiłam…
Już nie dociekałam jak. Leżąc na biurku, przykryłyśmy się dwoma pozostałymi kocami i wtuliłyśmy się czule i mocno w siebie po czym zasnęłyśmy ok. północy. Wstałyśmy niemal równocześnie w objęciach.
-Dzień dobry! – przywitałam się z moją królową w ten sobotni poranek
-Witaj kochanie! – odpowiedziała Joasia – Dobrze spałaś?
-Owszem – uśmiechnęłam się. Joasia na samym początku mnie pocałowała po francusku – w końcu nauczycielka francuskiego. Po dłuższej chwili naszego całowania stwierdziła, że musimy się zbierać. Przyznałam jej rację, ale myśl że zrobiłam to z moją ukochaną, nauczycielką w szkole w godzinach nocnych przyprawia mnie o podniecający dreszczyk emocji. Ogarnęłyśmy się, ubrałyśmy i posprzątałyśmy salę. Joanna wzięła tubę, która leżała w koncie sali, która miała służyć za „nasz projekt na olimpiadę”. Udałyśmy w kierunku wyjścia, po drodze pani ochroniarz zapytała:
– Jak projekt?
– Owocnie
– Dobrze – odpowiedziałyśmy równocześnie
Poszłyśmy do jej samochodu, w którym zaczęłyśmy się całować. Po wszystkim Joanna odwiozła mnie pod blok i umówiłyśmy się na kolejne spotkanie, tym razem poza szkołą. Udałam się w kierunku własnej bramy zadowolona i szczęśliwa, przygodę którą przeżyłam uważam za początek mojej fizycznej i dojrzałości kobiecej. Swój pierwszy raz odbyłam z kobietą, w której się zakochałam i zapragnęłam z nią być, a to że jest moją nauczycielką dodaję tylko pikanterii w naszej relacji. Od tej pory jesteśmy ze sobą razem i jest mi z nią dobrze, spełniamy swoje marzenia seksualne i uczuciowe. I co ważne wzięłam się do pracy z językiem francuskim, skutecznie otrzymując na koniec roku ocenę dobrą.
Wydarzenia te spowodowały, że odnalazłam siebie, miłość, namiętność, pozbierałam się w sferze edukacyjnej i to dzięki mojej kochanej nauczycielce. A przynajmniej tak czułam i myślałam, wszak byłam tylko nastolatką