Było dopiero kilka minut po 12-tej ale słońce grzało już niesamowicie. Marcin poprawił zsuwający się z ramion plecak i ruszył przed siebie mijając pola pełne kwitnącego rzepaku. Lekcje skończył się dziś wyjątkowo szybko, ale nie spieszył się do domu. Postanowił przejść wzdłuż rzeki a później mało uczęszczaną ścieżką dotrzeć nad brzeg jeziora.
Może się wykąpię – pomyślał spoglądając na czyste błękitne niebo.
Jezioro to właściwie było wyrobisko po żwirowe które wiele lat temu było eksploatowane aż w końcu wody gruntowe wypełniły cały obszar. Dziś mało kto tu zaglądał. Kiedy po kilkunastu minutach marszu znalazł się nad brzegiem zauważył że daleko po drugiej stronie stał jakiś samochód.
Znów Ci wędkarze – wzdrygnął się – po cholerę w taki upał łowić ryby. Z plecaka wyjął batona i chwilę się nim zajadał.
Z prawej strony miał łagodną taflę jeziora która ciągnęła się daleko w kierunki rzeki. Natomiast z lewej rozpościerały się łąki i pola uprawne. W promieniu kilku kilometrów nie był żywej duszy. Kiedy był już jakieś 30 metrów od samochodu wędkarza zatrzymał się i zszedł łagodną skarpą do wody.
Tutaj jest fajny piaszczysty brzeg – zauważył zrzucając plecak na ziemię. Szybko rozebrał się do samych majtek i wszedł do wody.
Zimna – mruknął chodź słońce grzało już niemiłosiernie – pewnie jeszcze będzie się nagrzewać z kilka dni. Kiedy już zanurzył się po szyję zobaczył jakiś ruch po lewej stronie między szuwarami. Ktoś przeszedł a w słońcu błysnęło oparcie leżaka. Zimna woda niczym igły przenikała do jego ciała i mroziła mięśnie. Kurwa, myślałem że będzie cieplej – burknął pod nosem wychodząc z wody. Ściągnął majtki żeby je wysuszyć i się zaśmiał.
Ale się skurczył – uśmiechnął się do siebie spoglądając między nogi. Wyszedł na skarpę i omiótł wzrokiem całą okolicę. Było pusto. Nigdzie żywej duszy. Auto wędkarza stało zamknięte.
Kurcze tam ktoś w ogóle jest, może sobie zarezerwował miejsce? – pomyślał wiedząc że wędkarze często pozostawiali zamknięte kampery albo auta tuż przy brzegu jeziora. Chwilę się wahał aż ruszył w stronę auta. W środku nie było nikogo więc skierował się w gęste krzaki po prawej i wychylił się spoglądając w dół. Na leżaku siedziała kobieta w wieku około 55-60 lat a w ręku trzymała kolorowe czasopismo.
Stara cipa – pomyślał, spoglądając na kobietę. Ubrana była w stój plażowy i nawet z tej odległości szybko ocenił że jej cycki były dużo większe niż koleżanek ze szkoły. Miał już ostrożnie się wycofać gdy nagle zauważył że z tyłu za kobietą wynurzył się z wody jakiś mężczyzna.
O jest i wędkarz – powiedział to z wyraźną drwiną w głosie. Mężczyzna powoli wyszedł z wody i w tym momencie Marcin zauważył że jest cały nagi.
Ale pojeb – pomyślał Marcin – kierując wzrok na jego krocze. Resztki wody spływały po jego ciele a dużych rozmiarów członek zabawnie obijał się o jego uda.
Kurwa ale ma chuja – Marcin nie krył swojego zaskoczenia. Jak do tej pory nigdy nie widział nagiego faceta na żywo nie licząc rówieśników ze szkoły podczas przebierania się w szatni.
Pewnie już by poszedł ale ta sytuacja zaciekawiła go na tyle że pozostać w wygodnym ukryciu pośród krzaków. Kobieta zdawała się w ogóle nie zauważać mężczyzny jakby był powietrzem. Wciąż czytała swoje kolorowe czasopismo a w jej ustach pojawił się papieros. Zaciągała się nim długo, wypuszczając powoli dym. Mężczyzna posłusznie przyklęknął przy jej leżaku niczym pies. Trwało to jeszcze dobrą chwilę nim odłożyła gazetkę i nagle w jej rękach pojawiło się coś błyszczącego. W pierwszej chwili Marcin nie był w stanie ocenić co to jest ale już po momencie zrozumiał. Kobieta wstała i szybkim sprawnym ruchem założyła kajdanki mężczyźnie, wyciągając jego ręce do tyłu. Ten wciąż klęczał wpatrując się w jej opalone ciało. Kiedy papieros przygasł w jej ustach, wyrzuciła go i powoli jakby od niechcenia ściągnęła z siebie bikini. Marcin poczuł nagły przypływ krwi i szybsze bicie serca.
Ja pierdole ale suka – pomyślał – patrząc na jej ciało. Cycki faktycznie miała większe niż u koleżanek z klasy. Dużo większe. W ostrym słońcu połyskiwała duża kępa ciemnych włosów łonowych. Marcin rozejrzał się nerwowo po okolicy. Nic, pusto. Słychać było tylko skowronki wysoko na niebie oraz hałasujące w sitowiu perkozy i kaczki. Lekko przesunął się do przodu kładąc na ziemi tak aby miał dobry widok a jednocześnie żeby nie został zauważony. Kiedy ponownie spojrzał w ich stronę zobaczył że kobieta ponownie siedzi na leżaku paląc kolejnego papierosa natomiast mężczyzna klęczy z głową pomiędzy jej nogami i ostro pracuje. Dziwne mrowienie przeszło przesz ciało Marcina.
Liże jej pizdę – pomyślał – czując że jego skurczony członek już nie jest taki mały jak był jeszcze 10 minut temu. Żałował że z tego miejsca nie mógł zobaczyć dokładniej ale nie miał zamiaru się przenosić bo było to zbyt niebezpieczne. Łatwo mogliby go zauważyć. Kobieta wypuszczała obłoki dymu patrząc gdzieś w dal. Głowa faceta odchylała się raz po raz sygnalizując że ostro pracuje językiem. Michał dostrzegł że kajdanki na rękach mężczyzny bynajmniej nie były zabawkowe. Mocno skuty nie miał najmniejszych szans aby pomagać sobie dłońmi. Kobieta nagle przerwała palenie i niemym gestem nakazała mu wstać. Odchyliła się trochę na leżaku i jedną ręką przyciągnęła jego biodra do swojej głowy. Dalsze ruchy uzmysłowiły Marcinowi co teraz robi.
A to stara kurwa – podniecenie wyraźnie w nim wzrosło i nie miał zamiaru nigdzie się stąd ruszać – żeby tylko nikt tu się nie pojawił. Ta myśl na moment zburzyła mu ten intymny i podniecający spektakl. Kiedy jednak zerknął za siebie szybko zrozumiał ze na tym pustkowiu raczej nikt nie zakłóci tego przedstawienia. Żałował tylko że jego punkt obserwacyjny nie jest gdzieś bardziej z boku. Wówczas miałby idealny widok. Mężczyzna stał w lekkim rozkroku a woda z jego pleców i nóg już całkowicie wyparowała. Marcin widział jak jego biodra lekko się kołyszą a między nogami zarysowują się wiszące jądra. Niestety skrywał je zbyt duży cień aby widzieć coś więcej. Obłoki dymu wznosiły się majestatycznie co świadczyło że obciąganie kutasa nie stanowiło dla kobiety żadnej przeszkody.
Dwie końskie muchy zleciały się czując młodą krew i z impetem wgryzły w łydkę Marcina. Co za mendy – pomyślał kiedy poczuł wyraźny ból. Nad wodą zawsze było tego pełno a w szczególności w wilgotnych zacienionych miejscach. Jedną zabił a drugą odgonił ręką i kiedy ponownie zerknął na parę w dole skarpy znów poczuł duże podniecenie i zaciekawienie. Teraz widok miał idealny. Kobieta klęczała na ziemi a mężczyzna w pozycji na pieska walił ją miarowym ruchem bioder. Jej duże cycki kołysały się w rytm pchnięć. Członek wysuwał się by po sekundzie znów znikać w włochatej szparze. Byli zwróceni do niego bokiem co umożliwiało dokładną obserwację. Skute kajdankami z tyłu ręce nie ułatwiały zadania a kobieta najwyraźniej bardziej zaaferowane była paleniem niż problemami gościa. Co najbardziej zaskoczyło Marcina to fakt że dupienie odbywało się w całkowitej ciszy. Żadnych stęków, krzyków. Zupełnie jakby pornole, które widział w necie były czystą fantazją twórców. W pewnym momencie członek mężczyzny wyskoczył z futrzanej nory i Marcin zobaczył go w całej okazałości.
Jebany ma tego kutasa – mruknął do siebie. Na oko ocenił że mógł być z dwa razy dłuższy niż jego kuśka. Dopiero teraz w pełnym słońcu dostrzegł że był całkowicie pozbawiony włosów. Łysy chuj – Marcin zaśmiał się w myślach. Gość chwilę się przymierzał aż po drugiej próbie udało mu się wejść ponownie w włochatą cipę kobiety. Ta wciąż paliła swojego cienkiego papierosa, a błękitny dym unosił się powoli nad nimi. Cycki miarowo kołysały się niczym wymiona krowy i Marcin pomyślał że chciałby je teraz macać i lizać. Ta myśl spowodowała że poczuł wyraźną erekcję. Kuśka stała mu teraz dęba niesamowicie. Lekko poprawił się na swoim zaimprowizowanym legowisku i wówczas nastąpiła rzecz bardzo dziwna. Kobieta wstała i jednym sprawnym ruchem powaliła mężczyznę na plecy tak że jego głowa wylądowała w wodzie a nogi wciąż były na piasku. Momentalnie dosiadła go jak dosiada się byka i rozpoczęła miarowe ruchy w górę i dół. Ten widok sprawił że Marcin zaczął masować swojego członka. Ale ma wielką pizdę – pomyślał patrząc na jej szeroko rozpostarte nogi. W słońcu wyraźnie było widać dużą kępę czarnych ale i siwych włosów. Wargi były duże, mięsiste i mocno obwisłe. Kurwa ma pewnie z 6o lat – pomyślał obserwując jak połyka całego kutasa w miarowych ruchach bioder.
Oprócz perkozów i innych ptaków które żwawo hałasowały dało się słyszeć jeszcze jeden dziwny odgłos. Odgłos pluskania wody. Marcin lekko uniósł głowę i dopiero wówczas zauważył że głowa mężczyzny jest nadal w wodzie a kobieta dociska ją swoimi rękami i wykorzystuje niczym podpórkę. Z każdym następnym ruchem przesuwa się z piasku w stronę wody co sprawia że cało mężczyzny powoli lecz nieuchronnie idzie pod wodę.
Utopi go – ta myśl przeszła Marcinowi przez głowę ale dziwnie wywołała w nim bardziej podniecenie i dreszcz emocji niż strach czy obawę. Cycki skakały teraz w górę i w dół z każdą sekundą jakby mocniej. Również biodra kobiety uderzały z coraz większą siłą a jej cipa nadziewała się na kutasa coraz szybciej. Głowa mężczyzny znalazła się już całkiem pod wodą a jego ciało zaczęło lekko drgać i się wyginać. Marcin jednak nie wiedział czy to przez brak tlenu czy była to oznaka zbliżającego się orgazmu. Kobieta jednak wcale nie zamierzała cofać rąk i wciąż dociskała z ogromną siłą a woda sięgała już jej do łokci.
Z sitowia wyskoczył spłoszony perkoz jakby zaskoczony całą tą sytuacją. Marcin już nie mógł się powstrzymać i walił swoją kuśkę która wciąż stała dęba. Tymczasem kobieta ujeżdżająca byka zsunęła się już na tyle do wody że ta chlupała pod dupą mężczyzny w rytm walenia. Woda co rusz rozchlapywała się opryskując zarówno kutasa jak i cipę. Marcinowi wydawało się że ogląda kolejnego pornola tylko teraz w 3d oraz z wodną bryzą. Wszystko było jakieś takie nierealne, a szczególnie ta cisza podczas jebania. Kobieta tylko lekko westchnęła jakby już była znużona a odgłosy przyrody zakłócał tylko intensywny chlupot wody.
Wreszcie jej biodra zawisły w powietrzu a cały chuj wyszedł z jej dużej luźnej pizdy. Teraz Marcin mógł dokładnie zobaczyć jak łysy chuj pręży się a jaja kurczą w zimnej wodzie. Coś zabulgotało a ciało mężczyzny ponownie jakby zaczęło drgać. Kobieta zamarła w bezruchu i wtedy z chuja zaczęła spływać sperma. Marcin pomyślał że „spływać” to było dobre określenie. To nie był wytrysk jaki jemu się zdarzał. Silny i obfity. Wyraźnie widział jak z czubka kutasa spłynęła mała strużka nasienia. Kobieta nieznacznie wygięła swoje biodra i wówczas sperma lekko spłynęła na jej włosy łonowe. Zrujnowany orgazm – pomyślał Marcin. Słyszał o tym ale nigdy nie widział. Ciałem mężczyzny wciąż wstrząsały jakieś konwulsje, ale Marcin wyraźnie widział że z jego chuja już nic więcej nie wycieka. Kobieta otarła swoją mokrą dłonią włosy jakby sprawdzała fryzurę. Nagle wstała prężąc swoje ciało do słońca. Marcin dostrzegł że mężczyzna nadal leży w wodzie a w zasadzie głowa do pasa jest pod wodą natomiast nogi i biodra jeszcze są w półzanurzeniu.
Kiedy kobieta odwrócił się plecami Marcin nie wytrzymał. Widok jej ogromnej dupy sprawił ze wytrysnął. Silne strumienie spermy poleciały na dobre pół metra przed nim padając na trawę. Poczuł że aż mu się w głowie zakręciło. Kiedy doszedł do siebie spojrzał w dół i zobaczył że kobieta pali znów papierosa a ciało mężczyzny bezwładnie odpływa od brzegu.
Ja pierdole chyba się przekręcił od tej dupaki – Marcin jakoś nie przejął się tym faktem. Nie wiedzieć czemu było mu to w tym momencie całkowicie obojętne. Kobieta też nie wydawała się tym faktem ani przerażona ani przejęta. Paliła spokojnie papierosa spoglądając gdzieś na drugi brzeg jeziora. Słońce wciąż grzało. Teraz jakby jeszcze mocniej. Skowronki trochę przycichły za to perkozy wciąż oznajmiały głośnym krzykiem swoją obecność. Marcin miał nadzieję że jeszcze będzie mógł podglądać kobietę ale kiedy zaczęła składać leżak zrozumiał że musi się szybko oddalić. Założył majtki i z zaskoczeniem stwierdził że już są całkowicie suche chodź leżały na trawie.
Trzasnęły drzwi a po sekundzie usłyszał dźwięk silnika. Auto ruszyło wzbijając tumany kurzu na polnej drodze. Kiedy się wychylił zza skarpy, samochód już było daleko i po chwili zniknął za polami rzepaku.
Ale super, dobrze że tu przyszedłem – pomyślał i miał już ruszyć do domu kiedy przypomniał sobie o ciele w wodzie. Ciekawe czy tam jest? A może to jakieś jajca były? Słyszał o żartach które ludzie robią w internecie żeby wystraszyć innych. Może to jakaś mistyfikacja – z tą myślą ponownie zbliżył się do miejsca w którym kobieta i mężczyzna uprawiali seks. Wszystko wyglądało identycznie. Zszedł na brzeg po skarpie i oprócz śladów po leżaku zauważył kilka petów po papierosach. To te same co paliła ta stara kurwa – burknął do siebie. Nie pewnym krokiem wszedł do wody. Zimna cholera – wzdrygnął się. Dwa łabędzie wyłoniły się z zarośli i widząc go szybko odpłynęły.
Nie widać go, pewnie poszedł na dno – pomyślał robiąc jeszcze kilka kroków aż woda zakryła mu usta. Już miał zawrócić gdy zahaczył o coś nogą. To było ciało mężczyzny. Zanurzył się i powoli wyciągnął je na powierzchnię. Musiał utrzymywać je ręką aby znów nie zanurzyło się. Ładnie chuja załatwiła – pomyślał – może miała z nim jakieś porachunki.
Nerwowo rozejrzał się, na szczęście ani na tafli jeziora ani na brzegu nikogo nie było. Może go wyciągnę na brzeg – pomyślał i złapał za ciało ciągnąć w swoją stronę. Zwrócone twarzą do dna dryfowało niepewnie jakby za moment miało znów się zanurzyć. Kiedy mocniej je podniósł dupa mężczyzny wynurzyła się z pod wody. Teraz widział jego klejnoty w całej okazałości. Pomimo całej tej kuriozalnej sytuacji poczuł jakieś niezdrowe podniecenie.
Jaja mu się mocno skurczyły – stwierdził macając je ręką. Następnie przesunął dłoń nieco dalej i zaczął się śmiać. Wolną ręką ściągnął swoje majtki jakby jeszcze chciał się upewnić. No i kto ma teraz większego chuja? – wciąż się śmiał kiedy zbliżył swojego kutasa do jego. Nie było wątpliwości. Kutas mężczyzny obkurczył się całkowicie i przypominał teraz siusiaka 5-cio letniego chłopca. Marcin obejrzał się jeszcze raz a potem rzucił przez żeby – pierdole to – i puścił ciało mężczyzny. Chwilę trwało nim opadło całkowicie i zniknęło w czarnej czeluści jeziora.
Na skraju pola rzepaku pojawiło się dwóch rowerzystów. Z tej odległości jeszcze nie mógł ocenić czy to mężczyźni czy kobiety ale szybko ubrał się, założył plecak i ruszył w stronę domu. Po jakiś 5 minutach minęli go na polnej drodze. Pomimo bluzki było widać jak duże cyce kobiety podskakiwały zabawnie na nierównościach terenu. Na oko miała jakieś 65 lat. Za nią młodszy o 20 lat jechał mężczyzna. Miał tylko majtki ale Marcin szybko zauważył, że jego kutas musiał być bardzo duży. Znów będą się pierdolić – pomyślał przyśpieszając kroku. Już było grubo po 15-tej.