W końcu postanowiłem urwać się z pracy, wrócić wcześniej – zanim przyjdą i rozmówić się z Karoliną. Postawić na swoim. Twarde warunki. Wszystko przemyślane, więc postąpiłem zgodnie z planem. Przygotowany psychicznie wszedłem do mieszkania i okazało się, że nie na wszystko można się przygotować…
Karolina była w domu, ale nie sama. Był z nią zarówno Piotrek jak i moi dwaj koledzy. Rozmawiali, ale temat zainteresował mnie na tyle, że zamiast wejść i ujawnić swoją obecność, postanowiłem podsłuchać. Mówił Maciek.
– Dobra, dobra. Widziałem wczoraj jak mu zrobiłaś lachę.
– Ale przecież Ciebie umówiłam z moją koleżanką – mówiła Karolina, – Chyba też coś dostałeś?
– Tak, ale nie chciała robić do końca, a Ty mu połknęłaś.
– Zawsze połykam.
– To fakt – tu dołączył się Adam, który siedział obok Karoliny i… tak, miętosił jej piersi przez bluzkę.
Roześmieli się.
– Dobra – to znów Karolina – Tobie też obciągnę z połykiem, jeśli to takie ważne.
– Kiedy?
– Kiedy chcesz.
Oniemiałem.
– Teraz? – Maciek wstał i podszedł do Karoliny rozpinając rozporek.
Myliłem się – dopiero teraz oniemiałem. Karolina wsadziła mu dłoń w rozporek i wyciągnęła na wierzch na wpół stojącego fiuta. Nie zastanawiając się, zaczęła go lizać przy wszystkich obecnych. I przy mnie, formalnie nieobecnym. Robiła to, jakby to było coś zwyczajnego. A ja ostatnio musiałem się o to prosić! Dziwne było też to, co stało się później. Maciek zapytał Piotrka:
– I serio Ci to nie przeszkadza?
– Jak jeszcze była moją dziewczyną, to przeszkadzało, ale teraz tylko ją posuwam, więc nie mam nic przeciwko temu, żeby robił to jeszcze ktoś inny – odpowiedział Piotrek, ale tym razem Karolina nie zareagowała na jego wulgarne zachowanie tak jak przy mnie. Zamiast tego z uśmiechem wessała podstawionego przez Maćka kutasa w usta i wypięła tyłek w stronę pozostałych chłopaków. Piotrek nawet ją klepnął.
– Stary, dzięki że nam na to pozwalasz – Maciek podziękował Piotrkowi, jakby ten miał jakiekolwiek zasługi.
– Spoko. Częstujcie się – powiedział Piotrek, łapiąc za ściągacz spódnicy i ciągnąc w dół. Karolina odrobinę mu pomogła, a on ściągnął jej spódnicę razem z majtkami i odrzucił. Upadła obok drzwi. Obok mnie. Gdyby któryś powiódł wzrokiem za torem jej lotu mógłby mnie zauważyć, ale Maciek, stojący do mnie przodem miał zamknięte oczy, gdy moja dziewczyna mu obciągała, a Adam macał jej piersi i patrzył na rozciąganą przez Piotrka dupcię.
– Jak się częstować to na całego. Weźmiesz w tyłek, mała?
– Nie.
Zuch dziewczyna pomyślałem nie wiem czemu. Że przynajmniej tyle? Rozwiała jednak moje nadzieje.
– Mam lepszy pomysł. Jak wiecie jesteśmy zaręczeni, niedługo ślub i pomyślałam, że w takim wypadku… nie muszę się hamować.
– Co masz na myśli? – Adam przerwał masowanie jej piersi, ale jego wzrok nadal wędrował po jej rozciągniętej i lizanej właśnie przez Piotrka szparce.
– Ach… – jęknęła moja ukochana, po czym opamiętała się – Możecie dzisiaj się spuścić w środku. Pod warunkiem, że zrobicie to wszyscy. Podnieca mnie myśl o tym, że nie będę wiedziała… że nikt nie będzie wiedział, który z Was mnie zapłodni… Piotrek, uwielbiam, kiedy mnie tak liżesz… To jak? Posuniecie mnie?
– Ja chętnie – natychmiast odparł Adam.
– Ja mogę – potwierdził Piotrek.
– Ja też, ale najpierw miałem dostać z połykiem.
– A dasz radę drugi raz – Karolina okazała troskę.
– Przy Tobie zawsze mi staje.
To wyznanie uspokoiło moją dziewczynę i na powrót zajęła się kutasem językiem. Lizała go aż miło. Na filmach nie widziałem lepszego lizania penisa. Aż szkoda, że to nie mój, skoro dziewczyna moja. Piotrek z Adamem ustawili ją natomiast w pozycji, w której mieli swobodny dostęp do dziurek i zdjęli spodnie. Potem zagrali w papier-kamień-nożyce i Adam przystąpił do akcji. Sądząc po tym jak sprawnie wszystko się rozegrało, to nie była ich pierwsza gra…
Adam tymczasem przytknął kutasa do różowej dziurki mojej Karolinki i pchnął. Musiała być bardzo wilgotna, bo wsunął się od razu cały, a jego brzuch klasnął o jej pośladki. Piotrek tymczasem podszedł od przodu i podał jej kutasa do ust, a ona brała go na zmianę z Maćkowym. Posuwanie przez Adama nawet nie wybijało jej z rytmu. Zauważyłem nawet, że wykorzystywała tempo pchnięć, by wygodniej ssać kutasa, aż w końcu Piotrek wziął jej twarz w obie ręce i zaczął posuwać usta samodzielnie. Maciek tylko czekał, podtrzymując erekcję, a Piotrek posuwał, aż skończył. Biała sperma wydostała się z ust Karoliny, kiedy mój wróg wyciągał z nich kutasa. Jego miejsce natychmiast zajął Maciek. Karolina ssała dalej, tylko innego kutasa.
Przez chwilę zrobiło mi się słabo i musiałem odwrócić wzrok i odetchnąć. Gdy ponownie spojrzałem do pokoju, Adam właśnie szczytował. Jego kutas wciśnięty był głęboko w cipkę Karoliny, ale sapanie mojego kumpla nie pozostawiało wątpliwości – własnie wpompowywał nasienie w jej łono. Gdy skończył, Piotrek był już gotowy, by zająć jego miejsce. Zauważyłem, że jego penis był o wiele większy niż mój. Grubszy nawet teraz, gdy dopiero osiągał wzwód. Bez trudu jednak wsunął się w dziurkę Karoli. Maciek tymczasem był już blisko, co obwieścił wszystkim obecnym.
– Zaraz się spuszczę, o kurwa, zaraz się spuszczę – powtarzał. Karolina nie przerywała obrabiania jego pały, mimo że Piotrek już penetrował jej cipkę. Adam siedział obok i powoli masował pałę dłonią. W końcu maciek nie wytrzymał i trysnął. Co to był za wytrysk! Od dziś zazdroszczę kumplowi takiego spustu. Karolina próbowała połykać zgodnie z obietnicą, ale nie nadążała. Sperma ciekła jej po brodzie na kanapę i podłogę, a gdy Maciek wyciągnął kutasa z jej ust, ostatnie strzały obryzgały jej twarz. Maciek był wniebowzięty.
– Łykaj. Wszystko. Mówiłaś, że połkniesz! No, łykaj suko!
– Przecież próbuję – odparowała Karolina. Trzeba przyznać, że faktycznie próbowała. Ścierała palcami spermę z twarzy i wkładała sobie w usta. Piotrek nie pomagał, posuwając ją coraz mocniej, aż cała kołysała się w przód i w tył.
– No, dalej. Zliż wszystko suko jedna!
– Osz ty! – Karolina chwyciła Maćka za pałę i zaczęła w zapamiętaniu wylizywać go do czysta. Robiła krótkie przerwy, w trakcie których pytała „tak dobrze? tego chciałeś?”. Najwyraźniej tego, bo więcej Maciek się nie odezwał. Opadł na krzesło zadowolony i uśmiechnięty.
– Tego też wyliż – Adam podszedł do niej od przodu.
– Ach, pierwszy domniemany ojciec mojego dziecka, z przyjemnością…
Nie mogłem tego słuchać.
Kiedy znów zacząłem (nie mogłem się opanować), Piotrek dymał w najlepsze, a jęcząca Karolina tylko trzymała w dłoniach fiuty moich kumpli. Nie mogła wziąć ich w usta z powodu jęków i tempa, jakie narzucił nasz współlokator. Miał krzepę – cała sofa aż chodziła od jego pchnięć. W końcu wbił się powoli, choć nadal silnie, ostatnie trzy razy i zastygł z zaciśniętymi zębami. Nagłą ciszę przerwał krzyk Karoliny. Wrzeszczała, a po chwili zsunęła się z kutasa na podłogę i zaczęła się na niej wić w konwulsjach.
– Co jej jest?
– Ma orgazm. Nigdy tego nie widzieliście?
Chłopaki pokręcili głowami. Muszę przyznać, że i ja tego nie widziałem. Zrobiło mi się głupio, choć myślałem, że ten etap mam już akurat za sobą. Karolina wiła się jeszcze przez chwilę, po czym opadła z sił na podłodze. Piotrek usiadł na kanapie. Adam próbował pomóc wstać mojej dziewczynie.
– Nie warto. Lepiej ruchajcie ją tam gdzie jest. Będzie łatwiej.
Maćkowi nie trzeba było dwa razy powtarzać, bo jego kutas był już gotowy, choć nie wiem jakim cudem nie odwodnił się po wysikaniu takiej ilości spermy. Klęknął za Karoliną, ustawił sobie bokiem jej tyłeczek i przytknął kutasa do piczki. Wśliznął się w nią bez problemu i zaczął posuwać. Karola wyglądała, jakby tego nie zauważyła – nadal leżała w tej samej pozycji, nie dając znaku życia. Dopiero po ładnych kilku minutach jakby doszła do siebie.
– Zmieńmy pozycję – powiedziała.
Tym razem ustawili się na podłodze. Karolina leżała na plecach. Pod jej tyłkiem była poduszka. Maciek posuwał jej cipkę, a pozostali dwaj klęczeli przy głowie dziewczyny i podawali jej do ust. Jednocześnie. Jej język smyrał obie główki, krążył wokół nich. Co jakiś czas całowała któregoś, albo wsysała główkę do ust. Maciek nie narzucał tempa. Pieprzył ją leniwie, ale do celu, o czym przekonałem się jakiś kwadrans zaglądania z ciemnego przedpokoju później. Pojęczał chwilę i było po wszystkim – moja dziewczyna przyjęła nasienie trzech facetów w swoje płodne, niczym niezabezpieczone łono. Adam lub Piotrek, a może obaj, musieli się tymczasem spuścić w którymś momencie, bo na twarzy Karolina perliły się tłuste, białe krople. Nawet nie zauważyłem kiedy. Cała czwórka usiadła kulturalnie, jak gdyby nic się nie stało. Chłopaki zaczęli się ubierać. Karolina zerknęła na zegarek.
– Lepiej już idźcie. Ja lecę pod prysznic, bo dziś muszę jeszcze dać narzeczonemu. W końcu chyba chłopak zasługuje na to, by miał swoją szansę na bycie ojcem, prawda?
Wycofałem się do drzwi wejściowych i wyszedłem do wtóru wybuchu śmiechu, jaki nastał w mieszkaniu po tych słowach. Słyszałem go nawet na klatce schodowej, kiedy schodziłem na dół. „Powodzenia przy ustalaniu ojcostwa, chłopcy” pomyślałem wychodząc z budynku. Ich śmiech dudnił mi w głowie.