Wybrałem się na basen. Wczesna godzina poranna. Chodziłem regularnie, 2 razy w tygodniu, zawsze z samego rana, tuż po tym gdy drzwi basenu zostały otwarte. Przez pół roku takiego chodzenia tylko raz nie byłem sam na całym basenie.
To i tym razem spodziewałem się, że będę sam. Wszedłem na basen, przy kasie dostałem kluczyk do szafki w szatni. Z powodu remontu jednej szatni dostępna była tylko jedna, łączona, dla kobiet i mężczyzn. Wchodzę do szatni i widzę ją. Nastolatkę, długie blond włosy, zgrabne ciało. Wyćwiczona pupa, jędrne piersi. A skąd to wszystko wiedziałem? Gdy wszedłem była zupełnie naga. Zapewne też liczyła, że będzie sama. Gdy mnie usłyszała przestraszyła się, próbowała się ukryć za ręcznikiem, ale niewiele to dało. Po chwili jej oglądania się odwróciłem, powiedziałem, żeby się spokojnie przebrała. Ubrała jednoczęściowy strój kąpielowy i poszła pod prysznice.
Miałem szafkę obok niej, sam zacząłem się przebierać. Wiedząc, że ona już poszła nie chciało mi się wchodzić do „kabin” w których się zazwyczaj przebiera. Więc rozebrałem się do naga, wyjmowałem kąpielówki z plecaka, odwróciłem się i zobaczyłem ją ponownie. Patrzyła na moje ciało, szybko założyłem bokserki.
Rzuciła tylko, że należał jej się rewanż widoków. W szoku nic nie odpowiedziałem. Poszedłem pod prysznice. Ona jeszcze tam była. Nie ukrywała spojrzeń w moją stronę, więc i ja bez skrępowania na nią patrzyłem.
-Spodobałam Ci się?-zaczęła rozmowę.
-Nie spodziewałem się o tej porze nikogo.
-Ja też, dlatego widziałeś mnie nagą.
-Ty mnie też, więc jesteśmy kwita. Lepiej wyglądałaś bez tego stroju na sobie.
-U Ciebie to bez różnicy i tak go widzę przez obcisłe od wody kąpielówki.
-Też nie mogę narzekać, niewiele Ci ten strój zakrywa.
-Widziałem twoje przyrodzenie, a mogę poznać Twoje imię?
-Paweł, miło mi.
-Kasia.-Podeszła do mnie i podała mi rękę.-To co idziemy razem zjechać z rury? W końcu cały basem dla nas.
Poszliśmy, po schodach szła pierwsza, bez najmniejszego skrępowania kręciła tyłkiem. Nie mogłem od niej oderwać wzroku, ujrzałem, że jej strój ma, nie taką już mała dziurkę na kroczu. Powiedziałem jej o tym, sprawdziła czy mówię prawdę. Dotknęła dziurki i dalej ją olała. Weszliśmy na górę. Usiadła na początku zjazdu. Pokazała żebym usiadł za nią. Usiadłem, była między moimi nogami.
-Czuje, że spodobała Ci się moja dziurka w stroju?-Uśmiechnęła się.
-Nawet bardzo, z resztą czujesz.
-Odepchnij nas i mnie przytul, co?
Odepchnąłem nas, ruszyliśmy, obejmując ją przez chwile złapałem jej piersi. Za drugim zakrętem zaczęła hamować. Zatrzymaliśmy się. Obróciła się.
-Mogę go dotknąć?
-Nie krępuj się.
Sięgnęła do moich majtek, wyjęła go na wierzch. Lekko go potrzepała, zrobił się w pełni twardy. Oblizała go kilkanaście razy, schowała w kąpielówkach i ruszyliśmy dalej. Wyciągałem się, aby sięgnąć jej cipki. Przez dziurę w stroju mogłem jej dotknąć.
Wsadziłem przez dziurkę 2 palce i ją lekko masowałem. Gdy dojechaliśmy na dół wpadliśmy do basenu, szarpnięcie wody pociągnęło moją rękę i dziura zrobiła się większa.
-I teraz mi cała cipę widać, nie posiedzę dzisiaj długo na basenie. Dobrze, że ratownik siedzi na drugim końcu basenu.
-To co robimy?
-Chodź do jaccuzzi, tam schowam dziurę, posiedzimy, pobawimy się.
Weszła pierwsza, stanąłem przed nią. Kazała mi usiąść naprzeciwko siebie. Siadając przysunęła się do mnie i zsunęła mi kąpielówki do wysokości kolan. Gdy usiadłem poczułem jej stopy przy moim penisie. Masowała go nimi. Bawiła się nim. Wzięła go pomiędzy i mi powoli trzepała.
-Jakby to było dla Ciebie za dużo to powiedz, żebyś wody nie zabrudził.-zaśmiała się.
-Spokojnie. Ale dzisiaj nie wyjdziemy z basenu tak spokojnie.
-Liczę na to.
Przysunąłem się do niej. Siedząc obok moja ręką powędrowała do jej pękniętej części stroju. Masując jej cipkę. Zmieniane tempo, jeżdżenie po niej, aż w końcu penetracja jej palcami miało na Kasie bardzo dobry wpływ. Czułem jak chwilami drgała, lekko pojękiwała. W końcu zabrałem rękę.
-Wychodzimy?-Zapytałem.
-Tak, chodźmy do szatni.
Wstając założyłem kąpielówki, ona starała się ukryć pęknięcie. Poszliśmy do szatni. Po drodze oczywiście prysznice. Pod nimi podszedłem do niej, przycisnąłem ją do ściany. Czułem jej dłoń na moim penisie.
-On ma na coś ochotę.-wyszeptała.
-A Ty masz?
-Czekam na to.
Po tych słowach minimalnie zsunąłem sobie majtki, przyłożyłem przyrodzenie do jej dziurki. Zacząłem w nią wchodzić, jej ręce zaciskały się na mojej szyi. Wchodząc w nią ruszałem nim w przód i w tył, wchodził szybko, mimo tego, że była dość ciasna. Gdy wszedł cały objęła mnie nogami, trzymając ją za pośladki, posuwałem ją. Obojgu nam się to podobało, Kasia lekko pojękiwała. Po chwili powiedziała, żebyśmy poszli do szatni. Postawiłem ją na ziemie, poszliśmy. Wzięła szybko swój ręcznik i rozłożyła go w kabinie do przebierania się. Wszedłem z nią, zamykając za nami drzwi.
Uklęknęła przede mną, jednym ruchem zdjęła mi kąpielówki i w momencie wzięła go do ust. Nie bawiła się z nim, tylko od razu go mocno ssała, brała do ust ile jej się tylko zmieści. Po takiej pieszczocie wstała. Zdjęła swój strój, oparła się o ścianę i wypięła w moja stronę. Kucnąłem, uniosłem jej jedną nogę i przez chwile lizałem jej dziurkę. Szybko powiedziała, że chce go w sobie. Wstałem, jednym pewnym ruchem wszedłem w nią prawie całym przyrodzeniem. Mocno ją posuwałem. Wchodził w nią lekko, a mimo wszystko była przyjemnie ciasna. Pomagałem jej dojść masując jej piersi, sutki. Poczułem w końcu, że jej cipka zaczyna pulsować. Czując to spowolniłem moje ruchy, ale były one znacznie dłuższe, po chwili przyspieszyłem. Kasia przeszła swój orgazm, ja już byłem u granic wytrzymałości. Sama w niego zeszła, klęknęła i zaczęła mi trzepać. Już po chwili ładunek spermy wylądowała w większości u niej w ustach, ale trochę też poszło na twarz. To co miała w ustach połknęła, z członka zlizała resztę. Gdy już opadł. Dalej klęczała przede mną, była zmęczona, oparła się plecami o ścianę. Z resztami spermy na twarzy i wielkim uśmiechem powiedziała: dziękuję. Zmęczony usiadłem na chwile obok niej. Ręcznikiem wytarłem jej z twarzy moje nasienie.
Po tym zapytała czy dałbym jej teraz buziaka. Dałem, nie jednego. Każdy z nich był namiętny. Gdy doszliśmy do siebie, wyszliśmy z kabiny. Wycieraliśmy się do końca. Umawiając się na jakieś spotkanie. Zacząłem się ubierać.
-A może damy sobie coś więcej niż tylko numery telefonów?-Zaproponowała.
-Co masz na myśli?
-Może jakąś część garderoby? Koszulkę czy bluzę mi pewnie kiedyś zostawisz.
-Co byś chciała?
-Może to głupie, ale bokserki?
-Dobra, bierz. Poproszę Twoje majtki.
-Bierz.
-Dziękuję.
Dokończyliśmy ubieranie się, odprowadziłem ją kawałek. Nim doszedłem do domu dostałem SMS-a: Co robisz dziś wieczorem? :*. Ten wieczór spędziłem z Kasią. Tak jak wiele innych.