Ciąża

Magda zdjęła szpilki, czarne obcisłe spodnie oraz czerwone koronkowe figi i usiadła na wygodnym skórzanym fotelu ginekologicznym. Rozłożyła swoje nogi i położyła je na odchodzących od fotelu uchwytach. Zawstydzona spojrzała na młodą panią ginekolog, która założywszy lateksowe rękawiczki usiadła przed Magdą i zaczęła się przyglądać jej wygolonej dziewiczej cipeczce. Magda patrzyła, jak pani ginekolog bada paluszkami dookoła jej ciasną cipeczkę, a następnie bierze w dłoń różne narzędzia, które wkłada delikatnie w głąb szparki. Pacjentka poczuła się niekomfortowo i za wszelką cenę próbowała unikać wzroku młodej lekarki, która zdawała się być całkowicie pochłonięta cipeczką Magdy. W końcu badanie zakończyło się i pani ginekolog odłożyła narzędzia i zdjęła z dłoni lateksowe rękawiczki.

Ciąża
Ciąża

– Jest pani całkowicie zdrowa – powiedziała młoda lekarka, uśmiechając się i patrząc pacjentce w oczy – Może pani już wstać i się ubrać. Ma pani świetne warunki, żeby urodzić bez problemów zdrowe dziecko. Moim zdaniem będzie pani mogła urodzić naturalnie, bez cesarki. Proszę się nie przejmować tym, że jest pani ciasna, przy porodzie nie będzie to stanowić żadnego problemu.

Speszona Magda z ulgą wstała z fotelu i ubrała figi, spodnie oraz szpilki.

– Dziękuję, pani doktor – odpowiedziała.

– Na ten moment to wszystko z mojej strony. Proszę wrócić do pani Anny, żeby ustalić dalsze szczegóły. A tak w ogóle, nazywam się Natalia. Przepraszam, że nie przedstawiłam się wcześniej. – powiedziała młoda lekarka, uśmiechając się sympatycznie i otwierając przed pacjentką drzwi.

Magda podziękowała skinieniem głowy i zawstydzona wyszła z gabinetu ginekologicznego, udając się w stronę recepcji. Magda miała trzydzieści trzy lata. Była piękną, niewysoką, szczupłą blondynką o niebieskich oczach, włosach do połowy pleców, z ładną twarzyczką o nieskazitelnej cerze. Jej niezbyt wysoki wzrost rekompensowały spore kształtne piersi eksponowane dodatkowo przez noszone przez nią staniki push up. Magda miała szerokie biodra, smukłe uda oraz odstającą dupcię tworzącą kształt serduszka, którą lubiła podkreślać swoim ubiorem. Pomimo swojej atrakcyjności i atutów, którymi dysponowała, kobieta była aseksualna i nigdy nie straciła dziewictwa ani nie interesowała się mężczyznami lub kobietami.

Po skończeniu studiów postawiła całkowicie na karierę i przez ostatnie lata poświęcała się wyłącznie pracy oraz własnemu rozwojowi. Przez ten czas odłożyła sporo pieniędzy, kupiła własne mieszkanie w Warszawie i dobrze sobie radziła. Poczuła jednak, że pomału się wypala i potrzebuje w życiu czegoś nowego. O ile myśl o wspólnym życiu z mężczyzną lub kobietą mocno ją odpychała, tak chciała realizować się jako matka dziecka, które sama urodzi. Natrafiła w internecie na klinikę, która oferowała zapłodnienie bezinwazyjne nasieniem starannie dobranym do jej potrzeb. Po dłuższym namyśle kobieta zdecydowała się na poddanie się inseminacji i w tym celu umówiła się na wizytę w klinice. Pierwszym krokiem było pobranie wymazu z jej pochwy w celu zbadania DNA. Następnie skierowano Magdę na badanie ginekologiczne w celu sprawdzenia, czy może bez problemów urodzić dziecko wskutek sztucznego zapłodnienia.

Magda dotarła do recepcji, gdzie powiedziała, że pozytywnie przeszła badanie i skierowano ją do pani Anny. Młodziutka stażystka uprzejmie poleciła Magdzie udać się do gabinetu pani Anny na najwyższym piętrze. Kobieta podziękowała, wsiadła do windy i po kilku minutach odnalazła pokój pani Anny. Zapukała nieśmiało i weszła do gabinetu, w którym Anna siedziała przy swoim biurku. Anna była sympatyczną kobietą. Miała pięćdziesiąt cztery lata i prowadziła klinikę, na której usługi zdecydowała się Magda. Anna pomogła dotychczas setkom kobiet, które nie mogły zajść w ciążę naturalnie lub chciały to zrobić bez kontaktu z mężczyzną. To właśnie z nią skontaktowała się Magda i spotkała się po zdecydowaniu się na zapłodnienie bezinwazyjne.

– Dzień dobry… To znowu ja – powiedziała Magda – Czy mogę wejść?

– Witam ponownie, pani Magdo! Proszę wejść śmiało i rozsiąść się wygodnie. Dostałam właśnie od Natalii wyniki badań. Wszystko wskazuje na to, że ma pani świetne warunki, żeby zostać zapłodnioną i urodzić zdrowe dzieciątko! Jak rozumiem, jest pani wciąż zdecydowana na skorzystanie z usług naszej kliniki?

– Tak – odpowiedziała Magda pewnym siebie tonem.

– No dobrze. Mamy sporą bazę dawców nasienia. Dobierzemy dla pani odpowiedni materiał genetyczny, tak żeby urodziła pani dziecko o cechach, na których pani zależy. Muszę teraz przeprowadzić krótką ankietę, żeby dobrać odpowiedniego dawcę. Czy jest pani gotowa?

– Tak, pani Anno, proszę pytać o wszystko, czego pani potrzebuje.

– Świetnie – powiedziała pani Anna z uśmiechem – Czy chce pani urodzić chłopca czy dziewczynkę?

– Zależy mi na dziewczynce – odpowiedziała Magda, a Anna wprowadziła dane do komputera.

– Jaki kolor skóry? – zapytała pani Anna – Biały, czarny, żółty, czerwony? Może jakaś mieszanka?

– Chciałabym urodzić dziewczynkę o jasnej cerze, ale ciemnych włosach i ciemnych oczach. Czy jest to możliwe?

– Tak, bez problemu będziemy w stanie dobrać odpowiedni materiał. Czy dziecko ma być w przyszłości niskie czy wysokie?

– Zależy mi na tym, żeby moja córeczka była wysoka… – Odpowiedziała zmieszana Magda, która sama nie charakteryzowała się dużym wzrostem.

– Rozumiem panią doskonale – powiedziała Anna – Domyślnie dobieramy duże piersi oraz tyłek i długie smukłe nogi jako cechy powszechnie preferowane, ale jeśli pani chce, to możemy zmienić te kryteria.

– Nie, są w porządku, pani Anno. – odparła Magda – Wręcz chciałabym, żeby moja córka je posiadała.

– Jakiś konkretny rozmiar piersi?

– Myślałam o 85D.

– Dobrze, a rozmiar stópek?

– 38, tak jak mój – odpowiedziała Magda.

– W porządku. Dziecko będzie również miało tendencję do bycia szczupłym, chyba że chce pani inaczej. Czy zależy pani na polskich genach czy mogą być również z innych nacji lub ras?

– Mogą być jakiekolwiek. Najbardziej zależy mi na tych kryteriach, które pani podałam.

– Dobrze, pani Magdo. Mamy już chyba wszystko. Proszę chwilę poczekać, poszukamy dla pani najodpowiedniejszych kandydatów.

Przez następne minuty Magda z niecierpliwością czekała, aż komputer Anny przeanalizuje dostępnych dawców nasienia i znajdzie odpowiedniego kandydata. Przebierając nerwowo nogami i bawiąc się szpileczką na swojej stópce, kobieta wpatrywała się raz w panią Annę a raz w stojący przed nią ekran komputera. W końcu pani Anna wydrukowała wyniki analizy, przejrzała je i z uśmiechem podała kartkę Magdzie.

– Mamy trzech potencjalnych dawców, pani Magdo – powiedziała Anna – Pierwszy to Polak, ale niestety szansa urodzenia dziewczynki o wskazanych przez panią kryteriach to tylko 43%. Drugi to Hiszpan, szansa 47%. No i trzeci, najbardziej odpowiedni, to ciemnoskóry Nigeryjczyk, 52%. Nie możemy pani zagwarantować, że uda się pani urodzić dziecko o idealnych, wskazanych przez panią cechach, ale to są najodpowiedniejsi kandydaci. Ci trzej panowie mogą dać pani dziewczynkę o najbardziej preferowanych przez panią kryteriach. Proszę się zastanowić i dać mi znać, jeśli zdecyduje się pani na zapłodnienie materiałem któregoś z tych panów.

Magda przejrzała otrzymaną od Anny kartkę i starannie ją przestudiowała.

– Hmmm… Chyba najlepiej będzie wybrać dawcę o największej szansie, prawda pani Anno?

– Tak, sugeruję wybrać kandydata o największym prawdopodobieństwie dobranych przez panią cech, ale uprzedzam, że nie oznacza to, że urodzone przez panią dziecko będzie miało wszystkie cechy, To niestety tylko 52% prawdopodobieństwa. Niech pani dobrze się zastanowi, czy chce się poddać inseminacji. Nie musi pani dziś dać mi odpowiedzi, może pani się z tym przespać.

Magda zastanowiła się dłuższa chwilę.

– A co jeśli urodzę czarnoskóre dziecko? – zapytała.

– Nie można tego wykluczyć, prawdopodobieństwo wynosi 17% i w mojej ocenie jest niewielkie. Mimo wszystko przy prawdopodobieństwie wynoszącym 52% zdecydowana większość cech powinna panią zadowolić. Dodatkowo według przeprowadzonej przez komputer analizy mamy aż 78% prawdopodobieństwa, że pani dziecko będzie miało świetne warunki fizyczne, będzie zdrowe, co najmniej przeciętnie inteligentne, uczynne oraz posłuszne.

– A jakie negatywne cechy może otrzymać?

– Jest mała szansa, że w przyszłości będzie uzależniona od jakichś substancji, będzie psychopatyczna lub będzie miała skłonności przestępcze, ale ryzyko jest naprawdę niewielkie i wynosi 14%.

– No dobrze… – powiedziała niepewnie Magda – To ja się chyba zdecyduję na tego ciemnoskórego pana.

– To najlepsza decyzja. Ciężko pani będzie znaleźć lepszego dawcę. Czy załatwimy to dziś czy chce pani czas na podjęcie decyzji?

– Jeśli pani tak mówi, to załatwmy to teraz.

Przez następne kilkadziesiąt minut Magda oraz Anna dopełniły formalności. Magda podpisała umowę z kliniką oraz zapłaciła za zapłodnienie oraz opiekę podczas ciąży i porodu. Dodatkowo podpisała oświadczenie, że akceptuje ryzyko urodzenia się dziecka o innych cechach niż te wskazane przez nią oraz że nie będzie miała żadnych roszczeń wobec kliniki oraz dawcy materiału genetycznego.

– Świetnie pani Magdo, wszystko mamy załatwione – powiedziała pani Anna po załatwieniu formalności – Czy chce pani poddać się insemizacji jeszcze dziś? Z przesłanych przez Natalię wyników badań widzę, że może pani zajść dziś w ciążę.

– Tak, pani Anno, możemy załatwić to jeszcze dziś – odpowiedziała Magda zestresowana, ale zdecydowana, żeby zapłodnić się bezinwazyjnie.

– Dobrze, zatem chodźmy do Natalii, która zapłodni panią nasieniem wybranego przez panią kandydata na ojca.

Anna poprowadziła Magdę do windy i kobiety zjechały na I piętro, gdzie znajdował się gabinet ginekologiczny Natalii. Anna weszła bez pukania i wprowadziła do gabinetu Magdę.

– Natalio, pani Magda zdecydowała się na zapłodnienie. Proszę o przygotowanie dawki numer 342 i zapłodnienie nią pani Magdy! – władczo wydała polecenie służbowe.

– Tak, pani Anno! – posłusznie odpowiedziała Natalia – Już szykuję. Pani Magdo, proszę zdjąć dolną część ubioru i usiąść na fotelu tak, jak zrobiła to pani wcześniej.

Tym razem Magda nie krępowała się i bez wstydu zdjęła z siebie szpilki, spodnie oraz majteczki i wygodnie rozsiadła się w fotelu ginekologicznym. Rozmawiając i żartując z panią Anną, przyglądała się, jak Natalia przygotowuje narzędzia oraz materiał genetyczny do zapłodnienia pacjentki. W końcu Natalia podeszła do Magdy i zabrała się do pracy. Zabieg trwał zaledwie kilka minut, a Magda prawie nic nie czuła. Natalia wprowadziła do cipeczki Magdy nasienie dobranego dawcy, po czym pozwoliła kobiecie wstać i ubrać się. Poleciła zjawić się za tydzień na kontrolę w celu sprawdzenia, czy zabieg się udał i czy Magda została zapłodniona. Pacjentka podziękowała obu paniom z uśmiechem i udała się do domu.

Minął tydzień i Magda ponownie zjawiła się w klinice, żeby zbadać efekty zabiegu. Wjechała windą na I piętro i zastukała do gabinetu Natalii, po czym do niego weszła. Pani ginekolog uśmiechnęła się na widok pacjentki i entuzjastycznie przywitała Magdę.

– Dzień dobry, jak miło cię widzieć! Jak się czujesz? Wszystko w porządku?

– Dziękuję, wszystko ze mną ok, nie czuję żadnej różnicy – odpowiedziała Magda, która poczuła do Natalii sporą sympatię.

Po krótkiej rozmowie i wymianie żartów Natalia poprosiła Magdę, żeby usiadła na fotelu. Kobieta zdjęła czarne skórzane kozaczki, rajstopy, podwinęła spódniczkę i rozsiadła się w fotelu, rozszerzając nogi. Natalia zbadała pacjentkę, zrobiła USG, po czym zmartwiona powiedziała:

– Cholera… Nie udało się. Nie zaszłaś w ciążę po zabiegu. Nie mamy już niestety materiału genetycznego. Poczekaj, zadzwonię po panią Anne. Możesz się ubrać.

Sfrustrowana Magda wstała z fotela i ubrała się. Po kilku minutach do gabinetu bez pukania weszła Anna, a Natalia wyjaśniła jej sytuację.

– Niedobrze… – powiedziała pani Anna – Najskuteczniejsze byłoby bezpośrednie zbliżenie. Pani Magdo, czy zależy pani na bezinwazyjnym zapłodnieniu czy dopuszcza pani możliwość bezpośredniej insemizacji przez dawcę?

– Wolałabym bezinwazyjnie, ale ostatecznie mogę zgodzić się na stosunek z dawcą nasienia – odpowiedziała speszona Magda.

– Tak byłoby najszybciej i najskuteczniej. Musimy skontaktować się z dawcą materiału, żeby przyjechał zza granicy i panią zapłodnił. To niestety trochę potrwa. Przepraszam panią najmocniej, ale za pierwszym razem nie zawsze się udaje. Bezpośredni kontakt jest znacznie pewniejszy.

– Rozumiem, pani Anno. Będę oczekiwała na wiadomość od pani.

Rozczarowana Magda wyszła z gabinetu.

Minęło kilka tygodni i Magda w końcu otrzymała telefon od pani Anny, która zaprosiła Magdę na konkretny termin w celu dokonania zapłodnienia. Kobieta bardzo się stresowała przed czekającą ją insemizacją. Była aseksualna i nie czuła żadnej przyjemności z kontaktów seksualnych. Dodatkowo nic jeszcze nie miała w swojej dziewiczej cipeczce, a miała przyjąć w niej penisa obcego mężczyzny. Bała się utraty dziewictwa, ale wiedziała, że musi to zrobić, żeby jak najszybciej zajść w ciążę i urodzić dziecko. W dniu „zabiegu” ogoliła dokładnie swoją cipeczkę i ubrała czarne rajstopy ze specjalnie wyciętą dziurą w kroku, czarne stringi, krótką spódniczkę oraz sięgające kolan kozaczki. Nie zrobiła tego ani dla satysfakcji ani przyjemności swojej lub partnera seksualnego, tylko ze względu na wygodę. Chciała tylko podwinąć spódniczkę, zdjąć majteczki, rozłożyć się w fotelu i mieć to za sobą.

Magda udała się do kliniki i weszła do gabinetu Natalii, która ciepło przywitała swoją pacjentkę.

– Hej, dobrze że jesteś! Twój partner jest już w drodze, niedługo będzie. Widzę, że jesteś bardzo spięta. Spokojnie, wszystko będzie dobrze, będę przy tobie przez cały czas.

Słowa Natalii trochę uspokoiły Magdę. Po kilku minutach obie panie usłyszały pukanie do drzwi i do gabinetu wszedł wybrany przez Magdę dawca nasienia. Był nim wysoki, dobrze zbudowany, czarnoskóry mężczyzna, który przedstawił się obu paniom.

– Hey, I am Adisa. I’m 28. I’m from Nigeria but I live in Belgium. Are you Magda, yes? – zwrócił się bezpośrednio do swojej przyszłej partnerki seksualnej. – I came especially to impregnate you.

– Hey… – przywitała się nieśmiało i wstydliwie Magda – Yes, I’m Magda. I have chosen you to inseminate me.

– Ok – wtrąciła się Natalia, która zdawała się nie być w ogóle speszona całą sytuacją – Magda, zdejmij dół i rozsiądź się w fotelu. Adisa, take off your pants and sit on the chair. I’ll take care of you after Magda.

Magda i Adisa wykonali polecenia. Magda podwinęła swoją spódniczkę, zdjęła stringi i rozsiadła się w fotelu w rozkroku, eksponując swoją cipeczkę przed Natalią oraz dawcą nasienia. Adisa w tym czasie zdjął swoje buty, spodnie oraz bieliznę i usiadł na stojącym przy biurku Natalii krześle. Natalia tymczasem założyła lateksowe rękawiczki i podeszła do Magdy.

– Jesteś aseksualna, prawda?

– Tak – odpowiedziała kobieta.

– Nie zrobisz się sama wilgotna?

– Nigdy jeszcze nie byłam.

– W porządku, nasmaruję cię lubrykantem – powiedziała Natalia, po czym wzięła ze stolika lubrykant, obficie wylała płyn na cipeczkę Magdy i zaczęła rozsmarowywać go muszelce oraz w jej wnętrzu. Magda była wyraźni spięta i cała drżała z emocji.

– Spokojnie, jego też dokładnie wysmaruję, żeby łagodniej w ciebie wchodził – powiedziała Natalia uśmiechając się. – Chyba jesteś gotowa.

Przez cały ten czas Adise patrzył z pożądaniem na Magdę oraz jej cipeczkę i tyłeczek. Wyraźnie podobała mu się ta blond włosa dziewczyna, jej smukłe nogi w rajstopach, czarne skórzane kozaczki oraz mocno wyeksponowana na fotelu wygolona cipeczka. Natalia podeszła do niego, polała jego męskość lubrykantem i zaczęła rozprowadzać płyn po penisie przyszłego dawcy, jednocześnie masując go i próbując postawić do pionu. Czas mijał, a czarny kutas nie chciał stawać.

– Maybe I should give you Viagra? – zapytała mężczyznę Natalia.

– No, sorry. I need to have it sucked. It excite me.

Ku zaskoczeniu Magdy Natalia uklękła przed czarnoskórym mężczyzną i zaczęła obciągać ustami jego penisa. Nie było w tym żadnego podniecenia seksualnego, ginekolożka wykonywała po prostu swoją pracę i robiła wszystko, żeby doprowadzić do zapłodnienia Magdy. Zaciekawiona Magda patrzyła, jak przez następne minuty Natalia porusza głową i ustami próbuje postawić do pionu czarnego fiuta. W końcu penis wyprostował się, a przyszły dawca zaczął sapać i wydawać dźwięki podniecenia. Natalia wylała na penisa jeszcze więcej lubrykantu i rozprowadziła go.

– Ok, you are ready. You can take her now – powiedziała ginekolog do mężczyzny. Oboje podeszli do rozkraczonej na fotelu Magdy. – Be careful, your dick is huge and she is virgin.Magda, jeśli możesz, zdejmuj bluzkę i stanik, bo on może mieć problem, żeby dojść. Potrzebuje mocnych bodźców.

Magda zawstydzona zgodziła się i zdjęła swoją obcisłą bluzkę oraz czarny push up, uwalniając swoje piersi. Adise zaczął tymczasem ocierać swojego penisa o muszelkę kobiety. Obiema dłońmi złapał za sutki Magdy i zaczął się nimi bawić. Dziewczyna nie czuła żadnego podniecenia i chciała jedynie, żeby mężczyzna się w niej spuścił i żeby było już po wszystkim.

„Ona naprawdę nic nie czuje” – pomyślała Natalia – „Ja już bym chyba jęczała i błagała o rżnięcie”

W końcu penis wszedł delikatnie w cipeczkę Magdy, która zaczęła krzyczeć z bólu. Nie zważając na krzyki, Adise złapał kobietę za biodra i wszedł w nią głębiej, przebijając jej błonę dziewiczą. Dziewczyna wrzeszczała, a mężczyzna zaczął powoli posuwać ją w muszelkę. Po dłuższych chwilach Magda przestała krzyczeć. Jej cipeczka rozszerzyła się na tyle, że penis bezboleśnie mógł ją posuwać, a ona sama nie czuła nic, ani bólu ani podniecenia. Leżała na fotelu jak kłoda, czekając, aż mężczyzna się w niej spuści. Z lekkim obrzydzeniem patrzyła, jak czarnoskóry dawca posuwa ją, sapie z rozkoszy i obłapia na zmianę jej biodra, nogi, tyłek oraz piersi. Mijały długie minuty, aż w końcu Adise naprężył się, zaczął głośno jęczeć i zalał cipkę Magdy dużą ilością spermy. Następnie ubrał się, podziękował i opuścił gabinet, nie żegnając się ani z Natalią ani z dziewczyną, którą przed chwilą zerżnął.

– Już po wszystkim, możesz wstać i się ubrać. To wszystko na dzisiaj. Byłaś bardzo dzielna! – powiedziała Magdzie Natalia, uśmiechając się.

Magda z ulgą wstała z fotela i odrętwiała, drążącymi dłońmi podniosła z podłogi swoje czarne stringi i założyła je, zakrywając cipeczkę, z której wypływało wciąż obficie białe nasienie. Obciągnęła w dół spódniczkę, pożegnała się z Natalią i opuściła gabinet.

Przez pierwszych kilka dni rozdziewiczona muszelka Magdy była obolała i z tego powodu kobieta odczuwała dyskomfort. Nie zauważyła jednak u siebie żadnych oznak ciąży i zaczęła się obawiać, że znowu nic z tego nie wyszło. W końcu jednak, po około tygodniu od zapłodnienia, Magda poczuła mdłości i zaczęło jej się kręcić w głowie, a w dodatku zaczął później jej się okres. Dziewczyna zrobiła test ciążowy i okazało się, że wynik jest pozytywny. Magda wpadła w euforię. Wreszcie udało jej się zajść w ciążę, przez co będzie mogła w przyszłości realizować się jako matka. Prędko udała się do kliniki i została przebadana przez Natalię, która potwierdziła ciążę oraz dała Magdzie wskazówki, jak powinna postępować w trakcie ciąży. Magda wzięła również urlop w pracy, dzięki czemu miała więcej czasu dla siebie.

Pierwszy miesiąc był dla kobiety ciężki. Męczyły ją nudności, zawroty głowy, bóle brzucha, a Magda przez większość czasu leżała w łóżku, odpoczywała i spała. Starała się jednak dbać o siebie, o swoją dietę oraz aktywność fizyczną, zgodnie z zaleceniami Natalii. Gdy tylko samopoczucie jej pozwalało, przyszła matka wskakiwała w legginsy oraz sportowy stanik i uprawiała w domu jogę, szła na spacer lub zajęcia na siłowni.

W trzecim miesiącu Magda zauważyła, jak jej brzuszek staje się coraz większy. Przestała mieścić się w większość swoich ubrań, a dodatkowo zaczęła pochłaniać duże ilości jedzenia.

W szóstym miesiącu okazało się, że Magda urodzi dziewczynkę. Szczęśliwa kobieta wybrała dla córeczki imię i nazwała ją Lena.

Nadszedł ósmy miesiąc ciąży. Brzuszek Magdy był już ogromny i nabrzmiały, a jej samej ciężko było się poruszać. Przeniosła się do kliniki, w której mogła odpoczywać i była pod stałą opieką Natalii.

Nadszedł dzień, gdy Magda zaczęła rodzić. Poczuła duży ból i wezwała pomoc. Szybko przewieziona ją na salę porodową. Magda nie męczyła się długo. Zgodnie z tym co powiedziała jej Natalia, urodziła szybko, bez cesarki, jej płodne szerokie bioderka niemalże błyskawicznie wydały na świat jej córeczkę.

Po kilku dniach od porodu Magdę odwiedziła w klinice pani Anna. Uśmiechnięta, zwróciła się do kobiety:

– Gratuluję pani, to była świetna decyzja! Przebadaliśmy Lenę i okazuje się, że będzie miała w przyszłości wszystkie cechy, które pani chciała.

Oceń opowiadanie:

4 / 5. Ocen: 5

OmeTV.pl - Polski Video Czat Poznaj nowe osoby z całej Polski na www.OMETV.pl