Nazywała się Monika, miała ładną okrągła buzię, około 28 lat i… uczyła mnie matematyki w liceum. Była bardzo puszysta, na oko ważyła mniej więcej 140 kilogramów. Nie miała specjalnie obwisłego ciała, po prostu była dość okrągła i postawna.
Odkąd pierwszy raz ją zobaczyłem podniecał mnie jej wielki tyłek, grube nogi, ogromny biust oraz spory, ale nie za duży brzuch. Zawsze jak chodziła korytarzem podziwiałem jej cyce i dupsko, które z każdym krokiem kołysało się z lewa na prawo. Niestety, bardzo często zakrywała się warstwą ubrań, także niewiele było widać.
Nieraz słyszałem jak moi koledzy nazywali ją „słonicą”, „świnią” albo „tłustym dupskiem”, co strasznie mnie wkurzało. Często odpowiadałem im wtedy, że mi się ona akurat podoba i chętnie bym się z nią przespał, na co oni zwykle reagowali śmiechem, mówiąc rzeczy w stylu: „Co, chcesz żeby jej dupa cię przygniotła czy co? Chyba jesteś jakiś nienormalny…”.
Kiedyś na jakiejś przerwie po kryjomu przyglądałem jej się jak pisała po tablicy. Jako, że była niska musiała się mocno wyprężyć, aby dosięgnąć na samą górę. Pisała energicznie ruszają ręką, a poniżej jej wystawionej dłoni było widać gigantyczne cyce. Były tak duże, że Monika podczas pisania przygniatała je bez przerwy, przez co miała ubrudzoną bluzkę kredą. Cyce nieprzerwanie trzęsły się i bujały, a ja stałem jak zamurowany patrząc na nią.
Fiut mi już zesztywniał, więc chciałem włożyć rękę do majtek żeby sobie ulżyć, ale niestety zostałem przez nią zauważony i poprzestałem na trzymaniu dłoni w kieszeni. Monika widząc jak na nią patrzę… przestała pisać, pochyliła się trochę do przodu i zaczęła tak poruszać ciałem, że jej piersi dyndając falowały z lewa na prawo! Zamarłem – przeczuwałem, że chce żebym wsadził rękę w spodnie, ale świadomość tego, iż jest moją nauczycielką skutecznie mnie hamowała.
Nagle zadzwonił dzwonek na lekcję i lada moment reszta klasy miała wracać. Monika z uśmiechem zatrzymała wzrok na wybrzuszeniu w moich spodniach, po czym powiedziała tylko „Dokończymy po zajęciach…” i się uśmiechnęła.
Przez całe 45 minut podniecony patrzyłem tylko na ciało mojej tłustej nauczycielki. Siedziałem z boku w pierwszej ławce, a na kolanach miałem zeszyt tylko, że nie z lekcją, ale z wycinkami z gazet pornograficznych, na których widniały bardzo puszyste panie, do których często waliłem konia. W pewny momencie Monika podeszła do mnie i zapytała czy się przypadkiem nie nudzę. Poprosiła o zeszyt i zaczęła go oglądać, tak żeby nikt inny nie zobaczył jego zawartości, po czym dyskretnie się uśmiechnęła mówiąc przy tym „Oddam ci go po lekcjach”.
Pod koniec lekcji, gdy wszyscy wychodzili kazała mi zostać w klasie na korepetycje, ponieważ groziła mi ocena niedostateczna na semestr. Chwilę później zostaliśmy już sami… ja i ona – tłusta, gruba Monika.
Na początku zapadła cisza. Przerwała ją jednak nauczycielka, która chrząknęła, a potem rozpoczęła ciekawy dialog:
– Powiedz mi, czemu masz takie niskie stopnie tylko z mojego przedmiotu?
– Po prostu… pani mnie rozprasza.
– Jak to? Jak cię rozpraszam? Następnym razem wymyśl coś bardziej wiarygodnego. – odpowiedziała, ale przy tym uśmiechnęła się tak jakby jednak uwierzyła w moje słowa.
Kazała mi podejść do tablicy i rozwiązać jakieś zadanie. Gdy je robiłem cały czas uśmiechała się drwiąco.
– Źle, to nie tak – powiedziała. Podeszła do mnie i zaczęła poprawiać moje błędy pisząc energicznie. Wtedy właśnie popatrzyłem na jej ogromny, trzęsący się biust i stało się… miałem materiałowe spodnie i było widać, że mi stoi.
Monika spojrzała na bulwę na wysokości mojego pasa. Najpierw zaczerwieniła się, a potem widząc, że też się czerwienię niespodziewanie powiedziała „Przejdźmy na ty”.
– Nie wiedziałam, że mogę na kogoś tak działać. Powiedz, czy myślałeś kiedyś o mnie? – zesztywniały jej sutki i sterczały jak guziki.
– Tak, bardzo często.
Zaśmiała się, a potem zapytała: „Podobają ci się grube kobiety?”. Odpowiedziałem twierdząco, na co ona zaczęła dotykać swoich wielkich piersi.
– Często się masturbujesz? Wyobrażasz sobie jakąś grubaskę?
– Tak, marzę o puszystej kobiecie i bardzo często się masturbuję, zwłaszcza po zajęciach z tobą. Jesteś taka pulchna i podniecająca, uwielbiam patrzyć jak się poruszasz.
– Ty też mnie podniecasz, zawsze jak cię widzę, to nie wiem co z tobą zrobić.
– Jak na któryś zajęciach podeszłaś do mnie w tym obcisłym podkoszulku i się nachyliłaś, to o mało się nie spuściłem…
Powiedziała „Podejdź do mnie”, po czym rozpięła zapinaną na guziki bluzkę, wyjęła wielkiego cyca, który nie mieścił się w jej dłoni (ani nawet w obydwu dłoniach) i zaczęła się nim bawić! Jakby ktoś to zobaczył, pani Monika stoi pod tablicą i bawi się ogromnym cyckem…
– Wiesz… kiedyś jak się masturbowałam, to myślałam o tobie, chciałam żebyś patrzył na mnie i się onanizował na moich oczach, marzyłam żeby twój wytrysk opryskał moje ciało i buzię…
Widać było po jej wyrazie twarzy, że się podnieciła. Jej oddech stał się szybki, usłyszałem: „Proszę, zdejmij spodnie…”. Szybko je rozpiąłem i oczom Moniki ukazał się gruby penis z dużymi, wiszącymi jajami. Nie wytrzymałem… na jej widok zaczęłam walić konia na jej oczach. Moje wielkie jaja podskakiwały w rytm ruszania ręką. Powiedziała: „O mój Boże, ale grubiutki, daj mi go dotknąć”. Przestałem walić, po czym Monika wzięła go do ręki i zaczęła się nim bawić. Na początku ścisnęła mi jaja, po czym stwierdziła, że chyba dawno się nie spuszczałem. Widać było, że patrzyła na mojego okazałego penisa jak zahipnotyzowana, a ja nie mogłem uwierzyć, że podobam się obiektowi moich seksualnych fantazji.
Zapytała nagle: „Co cię najbardziej u mnie podnieca?”. Odparłem, że lubię patrzeć na jej falujące ciało jak chodzi. Wtedy właśnie puszysta Monika zaczęła wykonywać ruchy jakby bawiła się hula-hop – czegoś tak podniecającego w życiu nie widziałem! Potem odwróciła się tyłem pochylając się jakby była gotowa do penetracji… wycelowałem w jej tyłeczek. Żeby mnie jeszcze bardziej podniecić zaczęła nim potrząsać… ooh, uwielbiam patrzeć na jej otyłe, trzęsące się cielsko. Następnie odwróciła się i wyjęła drugiego cyca.
– Chyba zaraz się spuszczę – powiedziałem, a chwilę później usłyszałem jęki Moniki. Zobaczyłem jak przebiera palcami w swojej cipce. Słychać było mlaskanie z jej pizdy i widać było szybkie ruchy ręką pod spódnicą… wsadziła sobie palce w pite.
– Już nie mogę… – jęknęła i resztami sił kazała mi wycelować w swoją buzię – Aaaah, jak mi dobrze! – głos jej drgał i słychać było tylko jednostajne jęki na przemian z ciszą przerywaną mlaskaniem z cipki. A ja waliłem konia patrząc na jej ogromne cielsko – tak się trzęsło, że myślałem że zaraz ją opryskam spermą.
– Aaaaaa – już parę kropel wyciekło mi z fiuta i próbowałem jeszcze chwilę wstrzymać wytrysk, wtedy właśnie wzięła go do buzi. Nie wierzyłem własnym oczom, lizała go i pociągała, słychać było tylko mlaski i siorbanie. Powiedziałem „Mocniej!”, a Monika zaczęła szybciej ruszać swoimi mięsistymi pełnymi wargami. Poruszała nimi bardzo szybko jakby brała do buzi dużego loda chcąc przy tym, aby jak najwięcej zostało go w jej buzi. W górę i w dół, w górę i w dół, w górę i w dół, coraz szybciej wciągała mi go aż po same jaja.
– Już nie wytrzymam! – zaczęła bardzo szybko przebierać palcami w majtkach i poruszać biodrami jakby ktoś ją ruchał. Moje podniecenie sięgnęło szczytu…. jęknąłem i ogromna ilość spermy polała się z mojego chuja. Sperma trysnęła w jej dużej tłuściutkiej buzi, a ona dalej ssała i ciągnęła. Słychać było delikatne siorbnięcia i odgłos jaki wydaje sperma wydostająca się z kutasa. Jeszcze przez chwilę pulsował mi w jej buzi i wyjąłem go, przez przypadek resztkami spermy opryskując jej trzęsące się nabrzmiałe cyce.
Monika poszła umyć się do umywalki, a ja dalej podziwiałem tę ogromną kobietę, której każdy krok powodował, że jej gigantyczna pupa falowała z lewa na prawo. Myła cyca i widać było, że miała problemy z nachyleniem się nad kranem z powodu wagi swoich balonów.
Po 5 minutach odpoczynku rozpoczęło się prawdziwe przedstawienie – zaczęła się całkiem rozbierać. Dopiero teraz mogłem podziwiać jej dupsko w całej krasie, ale ogromny tyłek! Zachciało mi się ją przelecieć. Penis znowu mi stwardniał, chociaż prawie cała sperma przed chwilą wylądowała w jej gardle.
Monika widząc jak patrzę na jej bujny biust zdjęła już całkowicie poplamioną bluzkę i żeby mnie podniecić powiedziała „Dotykaj mnie, proszę…”. Kazała mi trzymać cycki… ale ciężkie, ale mimo to kształtne i okrągłe! Ściągnęła majtki i spódnicę, dzięki czemu zobaczyłem jej ogoloną, tłustą cipkę. Pomyślałem, że będzie bardzo miło włożyć chuja w tą mięsistą i puszystą pizdeczkę. Poprosiła żebym położył się na jej ubraniu, które właśnie zdjęła. Gdy to zrobiłem, usiadła na mnie, po czym chwyciwszy chuja w dłoń wycelowała go w swoją dużą cipkę. Przy wprowadzaniu jęczała cicho, a ja czułem jak jej mięsista pizda rozchodzi się na boki. Zapytała czy nie jest mi za ciężko, na co odparłem, że lubię czuć na sobie ten słodki ciężar. Zaczęła po mnie skakać… o Boże, jak się wtedy trzęsły jej wielkie cyce! Najpierw powoli, miarowo, a potem szybko i energicznie – z każdym podskokiem czułem jak jej potężne zwaliste cielsko trzęsie się i drga, jak fale przechodzą przez jej dupsko na które zawsze patrzyłem… skakała coraz szybciej i szybciej, a ja u granic wytrzymałości nie mogłem się spuścić, bo miałem mało spermy po obciąganiu.
Monika skakała po mnie i mnie rżnęła, a mój kutas czuł jej ciasną cipkę… trwało to jeszcze chwilę czasu, po czym zeszła ze mnie i powiedziała: „Proszę, wsadź mi od tyłu…”. Oczywiście, nie dałem się długo prosić. Szybko ustawiłem się na wprost jej dupska, wymacałem cipkę i rozszerzyłem ją palcami. Tłusta Monika zajęczała: „Aaaah, wsadź mi, błagam wsadź!”. Zbliżyłem chuja do jej dupy i macając ręką obszar między jej nogami poczułem mięciutką pizdeczkę gotową do ruchania. Od razu wsadziłem tam zniecierpliwionego kutasa. Było miękko, ślisko, a zarazem ciasno, czułem, że jest gruba nawet w swojej cipce. Wyszeptałem: „Uwielbiam twoją pulchną cipkę, tak mi w niej dobrze…”, po czym chwyciłem oburącz jej ogromny zad i zacząłem go przyciągać do siebie w rytm pieprzenia jej.
Szybko ruszała tyłkiem, żebym ją jak najszybciej posuwał. Jej cielsko drgało w rytm pierdolenia, a dupsko trzęsło się jakby jechała na koniu. Co raz częściej jęczała i wydawała z siebie odgłosy rozkoszy, widziałem jak jej cyce dyndały co raz bardziej i bardziej, a ja pompowałem ją swoją szeroką fają. Napierałem na jej zad co raz mocniej i gwałtowniej ją ruchając.
Nagle Monika zaczęła krzyczeć i wydawać z siebie dziwne odgłosy. Zasysało mi kutasa co raz bardziej, a w jego czubku czułem przyjemne mrowienie przed wytryskiem. Waliłem ją co raz mocniej, rozkoszując się jej tłustym kołyszącym się zadem. I w tył i w przód i co raz szybciej… aż w końcu „AAAAAAH!”. Mój gruby chuj wystrzelił w tłustym zadzie jęczącej z rozkoszy Moniki, pulsując w niej potem jeszcze około minuty. Jeszcze chwilę go w niej potrzymałem żeby się całkiem spuścić, po czym go wyjąłem.
Wyczerpana ruchaniem Monika nie miała siły wstać. Jeszcze chwilę poleżała sobie na podłodze przebierając wolno palcami w piździe, a potem się podniosła.
– Będziesz chciał robić to ze mną częściej? – spytała, patrząc się na mnie zalotnym wzrokiem.
– Zawsze, jak tylko będziesz miała ochotę!
– To umówmy się dzisiaj u mnie na dupczonko… wezmę ci chuja między cycuszki…